Dzisiejszego wieczoru z programem pożegnała się kolejna z uczestniczek programu 40 kontra 20 – Asia. Między nią, a pozostałymi uczestniczkami było w ostatnich odcinkach czuć wyraźnie napięcie. Silny charakter Asi sprawił, że jej odejście wywołało niemałe poruszenie. Dotarliśmy do Joasi i poprosiliśmy, by zdradziła nam, jak czuła się tamtego wieczoru oraz zapytaliśmy ją, czy ma żal do singli, że zrezygnowali z jej osoby. Zobaczcie, co przyznała.
Wielkimi krokami zbliżamy się do finału nowego reality-show, który zagościł na naszych odbiornikach wraz z początkiem wakacji. Z każdym kolejnym odcinkiem atmosfera wśród uczestników robi się coraz bardziej napięta, a między kobietami czuć wyraźną rywalizację. Czy któraś z Pań zdobędzie serce jednego z Panów i stworzy z nim związek po zakończonym programie? Tego dowiemy się już niebawem.
W dzisiejszym odcinku miało nastąpić przegrupowanie. Pomimo tego, że nie odbyła się ceremonia chaosu i Panowie nie przeprowadzali rozmów z zagrożonymi dotąd kobietami spotkali się na tarasie willi, by na nowo ustalić składy w willi i na glampingu.
Bartek w pierwszej kolejności wybrał Izę, Agatę a następnie Patrycję. Robert natomiast zdecydował się na Beatę, Lindę i Kingę. Na koniec zostały dwie uczestniczki – Joasia oraz Marta.
Każdy widz programu wie, że między Martą a Robertem od początku czuć chemię. Choć starszy singiel nie potrafił ulokować do tej pory swoich uczuć przy jednej z kobiet należała do jego faworytek.
Joasia natomiast nie stworzyła bliższej relacji z żadnym z singli. Od kiedy weszła do willi zwracała uwagę swoją osobą. Wyróżniała się nie tylko wyglądem ale i mocnym charakterem, który w ostatnim czasie poróżnił ją z zresztą uczestniczek.
Decyzją Roberta to Asia musiała opuścić program.
Specjalnie dla Was dotarliśmy do Joasi, by zapytać ją, jakie emocje towarzyszyły jej podczas tego dnia i wyboru Roberta. Asia przyznała nam, że nie była zaskoczona decyzją Kochanka. Jak dodała, od dłuższego czasu zastanawiała się, dlaczego nie przyszła jeszcze jej pora:
„Nie miałam żalu do żadnego z chłopaków. Sama się zastanawiałam, dlaczego tak długo tam jestem. Żartowałam nawet, że chyba potrzebują „Marysi”, która i posprząta i ugotuje. Akurat ja bardzo lubię gotować i to był wspaniały relaks dla mnie, a pozostali mieszkańcy willi zawsze mieli co jeść. Prawdę mówiąc żaden z panów nie był w moim typie i chyba jako jedyna tam nie zabiegałam o ich względy. Uważam też, że kobieta musi się szanować a nie latać za facetem. Trochę może jestem stereotypowa, ale to mężczyzna powinien zdobywać.” – zdradziła w rozmowie z Obcas.pl
Joasia zdradziła nam, że kiedy usłyszała, że wraca do domu poczuła ulgę. Wiązało się to z resztą uczestniczek, z którymi Asia od dłuższego czasu nie mogła dojść do porozumienia. Uczestniczkę 40 kontra 20 zaczęła również męczyć rywalizacja i gra reszty kobiet:
„Tego wieczoru poczułam wielką ulgę, że mogę już wracać do domu, do przyjaciół, do szczerych mi osób, które mnie otaczają. Do ludzi, którzy mnie rozumieją i znają z tego, że jestem pomocna dla innych i zawsze działam z dobrą intencją. Byłam już zmęczona atmosferą, która tam panowała między dziewczynami, tym jak się obgadują wzajemnie, jak kombinują przeciwko sobie a twarzą w twarz udają „przyjaciółki”. Ja w takie rzeczy nie wchodzę, nie plotkuję, nie kombinuję i to się też dziewczynom nie podobało. Poza tym, można to lubić lub nie, ale ja zawsze mówię wprost, to co myślę, bez owijania w bawełnę. Dlatego po wieczorze chaosu, gdy rozgryzłam działania Izy było mi w willi coraz ciężej, bo prawie wszystkie dziewczyny zwróciły się przeciwko mnie. Coraz bardziej odczuwalna była trudna do zniesienia atmosfera rywalizacji i gierek przed zbliżającym się finałem. Też warto pamiętać, że po ponad miesiącu w zamknięciu, już każdemu powoli puszczały nerwy. Jednak myślę, że dopiero teraz dziewczyny widzą to, co ja zauważyłam będąc w programie, i że nie dałam się zmanipulować.”
Spodziewaliście się takiej decyzji Roberta?
Źródło: Asi z 40 kontra 20
