Z życia gwiazd
Gwiazda stacji Polsat walczy z rakiem: “okazał się tak wrednym przeciwnikiem”
W miniony czwartek Marta Lech-Maciejewska zamieściła na swoim profilu post, w którym przekazała, że od pewnego czasu zmaga się z nowotworem. Gwiazda stacji Polsat, którą widzowie poznali między innymi w programie “Drugie życie sukien ślubnych”, zaapelowała do swoich obserwatorów.
Marta Lech-Maciejewska to polska blogerka i influencerka, która zyskała popularność dzięki swojej działalności w mediach społecznościowych. Jej profil “superstylerblog” śledzi już ponad 170 tys. internautów.
Widzowie kojarzyć ją mogą także z telewizji, gdyż Marta Lech-Maciejewska prowadziła program “Drugie życie sukien ślubnych” w Polsat Café. W programie tym zajmowała się pomocą przyszłym pannom młodym, które szukają idealnych kreacji z drugiej ręki. Jak czytamy na stronie Polsatu, prowadząca zawsze miała słabość do mody w stylu retro i romantycznych stylizacji. W wolnym czasie uwielbia przeszukiwać second handy w poszukiwaniu unikalnych znalezisk. Jako mama, dużą wagę przykłada do ekologii, oraz zasady zero waste.
Gwiazda Polsatu walczy z nowotworem
8 sierpnia na profilu Marty Lech-Maciejewskiej pojawił się post, który z pewnością zszokował jej obserwatorów. Influencerka wyznała, że niedawno dowiedziała się, że ma raka. W swoim emocjonalnym wpisie podzieliła się refleksjami na temat tego, co przeżywa od momentu diagnozy. Marta przyznała, że minął już miesiąc od chwili, gdy usłyszała tę trudną wiadomość. Zaskoczyło ją, jak silna potrafi być w obliczu tak trudnej sytuacji.
“Tak właśnie wygląda teraz moja rzeczywistość. Jest w niej dużo nowych rzeczy, których się uczę. Przeszłam już prawie wszystkie etapy traumy. Ten z początkowy z wyparciem był najfajniejszy. 😉 Po otrzymaniu diagnozy, a dziś mija miesiąc, zaskoczyły mnie trzy rzeczy: Pierwsza to taka, że jestem tak cholernie silna.”
Podkreśliła również ogromne wsparcie, jakie otrzymuje od swojego męża, Janka, który pozostaje dla niej wsparciem, nawet w najtrudniejszych momentach.
“Druga to taka, że jestem pod wrażeniem, jak pięknie odnalazł się w tej sytuacji Janek. Znosząc moje bardzo zmienne stany. Będąc nieustraszonym i stabilnym w czasie tego sztormu. Jak skała. Zawsze gotowy, by mocno mnie przytulić, kiedy zaczynam odpływać w bezkres lęku i smutku. To prawdziwy test dla naszej relacji. A pisząc te słowa łzy kąpią mi na telefon.”
Marta przyznała, że choć się boi, ma poczucie, że wszystko będzie dobrze.
“Trzecia, najbardziej dla mnie zdumiewająca, że Świat się nie zatrzymał, a życie po diagnozie toczy się dalej. Ostatni miesiąc jest dla mnie czasem innym niż całe moje dotychczasowe życie. Kolejne też takie będą. Boję się, czasami bardziej, czasami mniej, ale mam poczucie, że wszystko będzie dobrze. Jestem pod opieką najlepszych lekarzy, mam plan działania, a nowotwór który mam, mimo że złośliwy, ma dobre rokowania. Bardzo dobre.”
Marty zaapelowała do swoich obserwatorów, aby dbali o swoje zdrowie, byli dociekliwi i nie odpuszczali w kwestii badań. Jak przyznała, guz, który teraz stanowi zagrożenie, był wykryty już w 2016 roku, ale został zbagatelizowany przez lekarzy.
“Chciałabym, żeby z tego wpisu płynął też jakiś mądry przekaz dla Was i jeden przychodzi mi do głowy. Bądźcie dociekliwi. Dbajcie o swoje zdrowie, dopytujcie i nie odpuszczajcie. W moim przypadku guz, który okazał się tak wrednym przeciwnikiem rośnie we mnie od 8 lat… Tak dobrze czytacie: 8 LAT! Po raz pierwszy na USG został opisany w 2016 roku i… zbagatelizowany. Nie przeze mnie. Przez lekarzy. Dopiero w tym roku nowa Lekarka po USG wysłał mnie na biopsję. Czasu nie cofnę, ale Was mogę przestrzec.”
Na koniec Marta poprosiła swoich obserwatorów o ciepłe myśli i uszanowanie jej prywatności w tym trudnym dla niej czasie.
“Jeśli chcecie mi pomóc, to bardzo proszę, pomyślcie o mnie ciepło. Uszanujcie moją prywatność, nie dopytujcie o szczegóły. Nie snujcie domysłów. Pomyślcie, proszę, o tym, że jestem w dość trudnej sytuacji. Na chwilę obecną nie potrzebuję żadnej pomocy. Potrzebuję spokoju i pracy”
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!