Z życia gwiazd
Magda Mołek została pobita przez obcego mężczyznę – szczere wyznanie!
Magda Mołek została pobita przez przypadkowego mężczyznę! Dziennikarka zebrała się na odwagę i opowiedziała o tym traumatycznym wydarzeniu.
Magda Mołek urodziła się 30 kwietnia 1976 roku w Żaganiu. Jest jedną z najbardziej popularnych i uzdolnionych polskich dziennikarek oraz prezenterek telewizyjnych. Współpracowała z TVP, gdzie prowadziła takie programy jak “Fakty”, “Wydarzenia” czy “Kawa czy Herbata”. Od 2006 roku jest związana z TVN Style, gdzie razem z Jolantą Kwaśniewską występowała w programie “Lekcja Stylu”. Prowadziła także słynny program “Miasto Kobiet”, a od 2009 roku była gospodynią “W roli głównej”.
Prywatnie związana jest z Maciejem Taborowskim, z którym wzięła ślub w 2011 roku. Wspólnie wychowują dwóch synów: Henryka (ur. 2011) i Stefana (ur. 2018).
Zobacz także: Magda Mołek bez makijażu. Tak wygląda na co dzień w domu.
Magda Mołek została pobita przez mężczyznę!
Dziennikarka od jakiegoś czasu rozwija swoją karierę w serwisie Youtube. Założyła swój kanał, na którym rozmawia ze znanymi osobami z różnych branż. Porusza tematy trudne jak i niezwykle ważne, często uważane jednak za tabu – mowa tu m.in. o serii sekspodcastów. W ostatnim odcinku Magda zdobyła się na szczere wyznanie, o którym nigdy wcześnie nie mówiła. Okazuje się, że w wieku 14 lat została pobita przez obcego mężczyznę. Jak wspomina:
“Nikomu jeszcze o tym nie opowiadałam. To była chyba ósma klasa szkoły podstawowej. Po lekcjach poszłyśmy z moją przyjaciółką do perfumerii. Przechodziłyśmy obok jednego z kościołów, który stał przy głównym deptaku w mojej rodzinnej Legnicy. Siedziała tam grupka lokalnych pijaczków i zostałyśmy zaczepione. Już nie pamiętam, to były jakieś klasyczne, niewybredne słowa. Miałyśmy 14 lat” – zdradziła.
Okazuje się, że jeden z mężczyzn rzucił w ich stronę mało przemyślane słowa, na które Magda zdecydowała się odpyskować.
“Mija chwila, ktoś mnie ciągnie za ramię, obraca i z całej siły uderza w twarz. Mam 14 lat, stoję na głównym deptaku, w mieście, w którym jest pełno ludzi, jest jakaś popołudniowa godzina, 14-15 i nie dzieje się nic. Ten człowiek odchodzi w milczeniu, a ja przypominam sobie, że to jeden z tych ludzi, którzy tam siedzieli (…). Stałam sama z tym piekącym policzkiem” – dodała Mołek.
Doceniacie szczerość Magdy Mołek?