Z życia gwiazd

Tomasz Karolak nie oddał pieniędzy? Producent oskarża go o długi i brak uczciwości

Published on

Aktor i dyrektor artystyczny Teatru IMKA, Tomasz Karolak, znalazł się w centrum medialnej burzy. Producent muzyczny Przemysław Sadowski publicznie oskarżył go o brak spłaty wysokiej pożyczki oraz nielojalne zachowanie przy współpracy zawodowej. Sadowski podzielił się swoją wersją wydarzeń w rozmowie w „Szalonym Podcaście”.

Jak doszło do pożyczki?

Według relacji Przemysława Sadowskiego, początki znajomości z Tomaszem Karolakiem sięgały kilku lat wstecz. Obaj panowie poznali się przy okazji pracy nad świąteczną piosenką.

6 grudnia zrobiliśmy premierę tej piosenki, byliśmy w ‘Dzień dobry TVN’, pełen sukces, fajnie ta piosenka wyszła” – wspominał Sadowski.

Zaledwie dwa dni po tej premierze, Karolak miał zadzwonić do producenta z prośbą o wsparcie finansowe.

Dwa dni później dzwoni do mnie Tomek i mówi: mam problem w teatrze, czy mógłbyś mi pożyczyć kasę? (…) Była to dokładnie taka kwota, jaką on się chwali, że potrzebuje miesięcznie na życie (40 tys. złotych, jak wyznał u Żurnalisty)” – opowiadał Sadowski.

Producent mimo wątpliwości miał zgodzić się na pożyczkę. Jednak do dziś twierdzi, że aktor nie oddał mu pieniędzy.

Teatr IMKA i finansowe trudności

Tomasz Karolak od 2010 roku prowadzi w Warszawie teatr IMKA, który zasłynął ambitnym repertuarem i współpracą z utalentowanymi artystami. Aktor wielokrotnie podkreślał, że chce dostarczać widzom nie tylko rozrywki, ale i głębszych refleksji. Właśnie problemy finansowe związane z prowadzeniem teatru miały być przyczyną, dla której zwrócił się o wsparcie do Sadowskiego.

ZOBACZ TAKŻE: Rodzinna tragedia Tomasza Karolaka. Wpis matki Helenki porusza do łez…

Ostre słowa Karolaka?

Sadowski twierdzi, że w kontaktach z Karolakiem spotkał się z lekceważącym podejściem.

Dzwonię do ciebie, nie dlatego, że się ciebie boję, tylko dlatego, że kilka razy w życiu mi pomogłeś. Chcę powiedzieć, że mam w******e, czy ty pójdziesz z tym do mediów, czy nie, bo mnie ludzie i tak kochają” – miał usłyszeć od aktora.

Producent uznał, że takie zachowanie nie przystoi osobie tak rozpoznawalnej i często pojawiającej się w mediach.

To nie jest normalne, że gość, który wyskakuje z każdej stacji telewizyjnej prosi cię o pożyczkę” – komentował.

Reklamy zamiast pożyczek

W pewnym momencie Tomasz Karolak miał ponownie poprosić o pomoc finansową. Wtedy Przemysław Sadowski zaproponował mu inną formę wsparcia, współpracę przy kampanii reklamowej dużej marki meblowej.

Ja go mogę lubić prywatnie, on potrafi być miłym gościem, ale potrafi być trudnym księciuniem. (…) Dosyć opornie to szło, ale zrobiliśmy te rzeczy” – opowiadał producent.

Jednak i ta współpraca nie przebiegła gładko. Według relacji Sadowskiego, aktor miał pominąć go w finalnych ustaleniach z firmą.

Jak mieliśmy wszystkie ustalenia, na jakieś trzy dni przed podpisaniem umowy, wystawił mnie i pojechał do klienta dogadać się za moimi plecami” – stwierdził.

Brak odpowiedzi ze strony Karolaka

Do tej pory Tomasz Karolak nie skomentował publicznie zarzutów Przemysława Sadowskiego. Sprawa odbiła się jednak szerokim echem w mediach i wśród internautów, którzy z zainteresowaniem śledzą rozwój wydarzeń.

Źródło: Jastrząbpost.pl / YouTube / Akpa

Click to comment

Exit mobile version