News

Ubrana w różowe pióra Beata Kozidrak komentuje “aferę” ze zmysłowym tańcem!

Published on

Po zamieszaniu, które wybuchło po tym, jak do mediów trafiło nagranie zmysłowego tańca Beaty Kozidrak podczas koncertu w Szczecinie, artystka postanowiła zabrać głos. W swoim oświadczeniu, zamieszczonym w mediach społecznościowych, odniosła się do kontrowersji i wyjaśniła intencje stojące za swoim występem.

Beata Kozidrak to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystek. Od lat króluje na muzycznej scenie dzięki swojej charyzmie i niepowtarzalnemu głosowi. Wokalistka zespołu Bajm ma na koncie mnóstwo przebojów, takich jak „Biała armia,” „Józek, nie daruję ci tej nocy,” czy „Co mi panie dasz,” które zdobyły serca wielu pokoleń słuchaczy. Jej występy zawsze przyciągają tłumy, a najnowsze wydarzenie w Szczecinie stało się jednym z najgoręcej komentowanych koncertów w mediach.

Sensualny występ Kozidrak w Szczecinie wywołał burzę w mediach

Podczas jednego z ostatnich koncertów w Szczecinie, 64-letnia artystka po raz kolejny zaprezentowała się swoim fanom na scenie, wywołując ogromne emocje. Media szybko obiegły zdjęcia i nagrania z występu, jednak to jedno z nich szczególnie przyciągnęło uwagę internautów. W trakcie koncertu Beata Kozidrak zaprezentowała odważny, sensualny taniec do swojego utworu „OK. OK. Nic nie wiem, nic nie wiem”. To właśnie ten moment stał się głównym tematem dyskusji w sieci, a wideo z nagraniem zaczęło błyskawicznie krążyć po TikToku i innych platformach, tworząc swego rodzaju viral.

Na nagraniu widać, jak Kozidrak w zmysłowy sposób porusza się na scenie, co wzbudziło mieszane uczucia wśród fanów i krytyków.

Opinie na temat występu były bardzo podzielone. Wielu fanów stało murem za Beatą Kozidrak, doceniając jej energię i artystyczną swobodę. W ich ocenie, scena jest miejscem, gdzie artysta może wyrażać siebie bez ograniczeń, a sensualny taniec był integralną częścią zaplanowanego show.

Jednak nie zabrakło również krytycznych głosów. Część internautów uznała, że taniec był zbyt prowokacyjny i przekroczył granice dobrego smaku.

Beata Kozidrak odpowiada na krytykę

Po kilku dniach medialnej burzy Beata Kozidrak postanowiła zabrać głos. W odpowiedzi na liczne komentarze, artystka zamieściła na swoim Instagramie wpis, do którego dołączyła zdjęcie w nowej, odświeżonej stylizacji. W poście wyjaśniła, że właśnie zakończyła nagrania do swojego najnowszego singla, który jest wynikiem współpracy z nowym kompozytorem. Zapowiedziała też, że premiera jej najnowszej piosenki odbędzie się niebawem, a fani mogą spodziewać się kolejnych niespodzianek muzycznych.

„Właśnie wyszłam ze studia. Nagrałam vocal do przepięknej kompozycji, która nieoczekiwanie wpadła mi w ręce.” – napisała Kozidrak.

W dalszej części wpisu piosenkarka nawiązała do kontrowersyjnego występu w Szczecinie. Zapowiedziała, że podczas nadchodzącego koncertu w Krakowie fani mogą spodziewać się specjalnej choreografii, również do utworu „OK. OK. Nic nie wiem, nic nie wiem”.

“Widzimy się 27 października w Tauron Arena Kraków.
„OK OK nic nie wiem nic nie wiem” również będzie i oczywiście ze specjalną choreografią
” – poinformowała swoich fanów

Tym samym artystka wyjaśniła, że zmysłowy taniec, który wywołał tyle kontrowersji, był częścią przygotowanego show i nieprzypadkowym zachowaniem. Warto przypomnieć, że piosenka, do której Beata Kozidrak zatańczyła, opowiada historię pracownicy seksualnej, co nadaje jej występowi głębszy, artystyczny kontekst.

Beata Kozidrak, mimo kontrowersji, po raz kolejny udowadnia, że jest artystką niezależną, która nie boi się iść pod prąd i wyrażać siebie na scenie. Jej najnowszy występ w Szczecinie pokazuje, że potrafi wzbudzać emocje i prowokować dyskusje, pozostając jednocześnie wierną swojemu artystycznemu stylowi.

Click to comment

Exit mobile version