News
Aktor z “Listów do M.” skazany na więzienie. Tomasz Oświeciński nie przebiera w słowach!
Rafał I., aktor znany z popularnych filmów takich jak “Listy do M.” czy “365 dni”, został skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności. Decyzję podjął Sąd Okręgowy w Suwałkach, który wczoraj potwierdził wyrok, mimo że oskarżony nie stawił się na rozprawie.
Polski aktor z poważnymi zarzutami
Aktor, który przez lata zyskał uznanie w rolach gangsterów i twardych facetów, znalazł się w poważnych tarapatach prawnych. W grudniu 2022 roku usłyszał zarzuty dotyczące wymuszenia rozbójniczego oraz zastraszania. Incydent miał miejsce w 2020 roku, kiedy to, według zeznań poszkodowanego, zmusił byłego pracownika, Dawida K., do podpisania umowy pożyczki w atmosferze strachu.
“Czułem, że nie mam wyjścia. To była sytuacja bez wyjścia, a w pobliżu była siekiera” – relacjonował poszkodowany w wywiadzie dla “Super Expressu”.
Sąd, biorąc pod uwagę brutalność czynów Rafała I., wymierzył mu również karę w wysokości 15 tysięcy złotych odszkodowania dla ofiary oraz zakazał zbliżania się do niego na mniej niż 50 metrów. Sędzia podkreśliła, że oskarżony nie tylko nękał pokrzywdzonego, ale również stosował groźby, co miało wpływ na jego decyzję.
ZOBACZ TAKŻE: Co dalej z kontenerowymi domami od Buddy? Znamy decyzję prokuratury
Wczorajsza rozprawa zakończyła się podtrzymaniem wcześniejszego wyroku. Sąd nakazał Rafałowi I. odbycie półtorarocznej kary pozbawienia wolności oraz zapłacenie 15 tysięcy złotych odszkodowania. Zabrano mu także możliwość zbliżania się do ofiary na mniej niż 50 metrów. . Dawid K. w rozmowie z mediami wyraził ulgę i radość z wyroku, mówiąc:
“Czuję, że mogę przestać się bać. Cieszę się, że sprawiedliwość wygrała”.
W trakcie procesu obecny był także Tomasz Oświeciński, który zna zarówno Rafała, jak i jego ofiarę. W rozmowie z dziennikarzami powiedział:
“Rafał w końcu odpowiedział za swoje czyny. Wierzę w sprawiedliwość po tym wyroku. Mam nadzieję, że wyciągnie z tego odpowiednią lekcję pokory”.
Po czym dodał na swoim Instagramie wpis:
“To się chłop wczuł w rolę”
Rafał I. nie przyznaje się do winy
Nieco inną wersję wydarzeń w jednym z wywiadów przedstawił oskarżony.
“Nigdy nikogo nie okradłem i nie dokonałem na nikim rabunku. To jest wbrew moim zasadom i wbrew mojemu wychowaniu, jakie otrzymałem od rodziców. Całe życie staram się być dobrym człowiekiem i pomagać ludziom, wspierać słabszych i udzielać się charytatywnie” – powiedział w rozmowie z Faktem.
Rafał I. twierdzi, że jest poszkodowany w całej sprawie. Według jego relacji, w 2019 roku Dawid K. poprosił go o pracę, a rok później, w czasie pandemii, został zatrudniony. To wtedy doszło do incydentu, który jest przedmiotem procesu – Rafał I. przyznał, że uderzył Dawida K., ale zaprzecza, jakoby go okradł. Twierdzi, że to Dawid K. ukradł mu 15 tys. zł, co udowodnił, po czym ten podpisał weksel zobowiązujący do spłaty. Gdy po kilku miesiącach Dawid K. odmówił zwrotu pieniędzy, doszło do kolejnego spięcia, które zakończyło się zgłoszeniem na policję.
Źródło: Wp.pl / Instagram / Akpa