News

Amerykański aktor zmarł na koronawirusa! Z jego prochów żona zrobiła wazon! [ZDJĘCIA]

Published on

Amerykański aktor zmarł na koronawirusa! W lipcu tego roku walkę z COVID-19 przegrał Nick Cordero. Aktor Broadway’u po długiej walce z chorobą pozostawił żonę i osierocił syna. Jak się teraz okazuje, żona Nicka Amanda Kloots postanowiła zatrzymać część prochów swojego męża. Wraz z synem zrobiła z nich wazon na kwiaty, a wszystkim podzieliła się na Instagramie! Zobaczcie!

Nick Cordero, który swoje życie zawodowe pokierował w stronę Broadway’u przegrał walkę z koronawirusem. Był to ogromny szok dla jego najbliższych, tym bardziej że wcześniej w ogóle nie chorował. Początkowo lekarze myśleli, że aktor zmaga się z zapaleniem płuc, jednak choroba miała tak nieprzewidywalny przebieg, że po czasie wyszło na jaw, że to COVID-19 zaatakował organizm Nicka.

Kiedy Nick znalazł się w szpitalu, jego stan zdrowia zaczął się drastycznie pogarszać. Aktor przeszedł operację, jednak ta nie pomogła mu w powrocie do zdrowia. Co więcej, na jego nodze pojawił się skrzep, który doprowadził do amputacji prawej kończyny. Tuż przed śmiercią 41-latek odzyskał przytomność, jednak jego kontakt ze światem był ograniczony. Nick Cordero zmarł 5 lipca 2020 roku.

Amerykański aktor zmarł na koronawirusa!

Na profilu w mediach społecznościowych Amandy pojawił się post, w którym opisała dokładnie jakie powikłania miał jej ukochany:

„Nie miał wcześniej żadnych dolegliwości zdrowotnych. Nie wiemy, jak zaraził się COVID-19, ale tak się stało […] Od tego czasu doznał infekcji, która spowodowała zatrzymanie pracy serca, potrzebował resuscytacji, miał dwa mini udary, wprowadzono go w stan śpiączki, skierowano go na dializy, miał operację usunięcia kaniuli ECMO, która ograniczała przepływ krwi do nogi, którą stracił, przeszedł badania uszkodzeń mózgu, kilka przesiewów oskrzeli w celu oczyszczenia płuc, infekcję powodującą wstrząs septyczny, miał grzyb i dziury w płucach, przeszedł tracheotomię, miał skrzepy krwi, niski poziom płytek oraz podłączono go pod tymczasowy stymulator serca”.

Aktor na OIOM-ie spędził ponad miesiąc i do samego końca dzielnie walczył z zakażeniem. Jakiś czas temu wdowa po aktorze na Instagramie pokazała zdjęcie i jak się okazuje, wpadła na niespotykany pomysł-wykorzystała jego prochy do stworzenia wazonu na kwiaty…

Amerykański aktor zmarł na koronawirusa! Z jego prochów żona zrobiła wazon!

Na Instagramie Amandy pojawiło się zdjęcie, na którym widzimy, że wraz z synkiem tworzą wazon. Prochy zmarłego Nicka wymieszali z gliną i tak oto powstała własnoręcznie stworzona ceramika:

„Mieliśmy dziś z Elvisem wyjątkowe popołudnie. Moja znajoma z czasów Broadway’u prowadzi niesamowity biznes garncarski w LA i zaprosiła nas do zrobienia ceramiki z prochów Nicka. Niedawno dowiedziałem się, na ile sposobów można zmienić przeznaczenie popiołów i tworzyć z nich nowe rzeczy. Myślę, że to jest piękny sposób na utrzymanie Nicka przy życiu”

Następnie pokazała zdjęcie gotowej ceramiki i jak zaznaczyła, zawsze będzie trzymała kwiaty w tym wazonie, a on będzie jej za każdym razem przypominał zmarłego męża:

„Mój piękny wazon, który Elvis i ja zrobiliśmy z prochów Nicka, jest gotowy! Nie mogę uwierzyć, jak to się stało. Jest naprawdę niesamowity. Elvis i ja złożyliśmy na nim nasze odciski dłoni. Zanim glina została opalona i zeszklona, dodany został też wzór serca. Mam zamiar zawsze trzymać kwiaty w tym wazonie. Będą przypominać mi Nicka za każdym razem, gdy na niego spojrzę”

Pod zdjęciem możemy przeczytać wiele komentarzy, w których internauci dodają otuchy Amandzie. Jak się również okazuje, część prochów aktorka została wrzucona do Oceanu Spokojnego, a z pozostałej części Amanda planuje jeszcze wykonać biżuterię, która będzie pamiątką po jej zmarłym mężu…

Co uważacie, o tak kontrowersyjnym pomyśle na wykorzystanie prochów zmarłych osób?

Zobaczcie również: Agnieszka Woźniak-Starak pożegnała przyjaciela. „Dziękuję, że byłeś przy mnie”

Click to comment

Exit mobile version