Lifestyle
Ceny w Chorwacji zmorą turystów? Pokazał, jak jest naprawdę!
Wejście Chorwacji do strefy euro na początku 2023 roku sprawiło, że turyści zaczęli się obawiać wzrostu cen. Nie da się ukryć, że to właśnie ten południowy kraj jest jedną z ulubionych wakacyjnych destynacji Polaków. Czy faktycznie jest dużo drożej?
Tegoroczne wakacje stoją pod znakiem drożyzny. W sieci niejednokrotnie mogliśmy przeczytać o kuriozalnych cenach nad polskim morzem, czy w górach. Wzrost inflacji odczuwamy nie tylko podczas codziennych zakupów, ale także podczas planowania urlopu.
Nie da się ukryć, że od wielu lat Polacy chętniej wybierali się do Chorwacji na wakacje, gdzie było nie tylko taniej, ale także mieli gwarancję pogody. To sprawiało, że ten kraj cieszył się ogromnym zainteresowaniem wśród turystów, jednak po tym, jak wszedł do strefy euro, wśród planujących podróż zaczęły pojawiać się wątpliwości.
W sieci można było przeczytać mnóstwo artykułów na temat kuriozalnych cen w chorwackich kurortach. Turyści narzekali na brak miejsc parkingowych i wysokie mandaty za postój w niedozwolonym miejscu. Pojawiały się także informacje odnośnie cen pomidorów, które za kilogram miały kosztować 24 euro, a wynajęcie leżaka na plaży, to koszt 40 euro. Jak wygląda to w praktyce?
Ceny w Chorwacji po wejściu w strefę euro
O “drożyźnie” w Chorwacji na własnej skórze przekonał się pan Paweł, który w sieci pokazał, jak naprawdę wyglądają tamtejsze ceny. Jak czytamy na Twitterze, owszem ceny nieco poszybowały w górę, jednak nie jest to aż tak drastyczny skok, jak mogło się wydawać.
“Dokładnie rok temu tortilla z kurczakiem w sosie grzybowym 75 kun (46,50 zł), ta sama potrawa teraz 12 euro (53,60), miejscowość Gadać” -czytamy na Twitterze.
Pan Paweł do swoich wpisów dołączył zdjęcia, na których możemy zobaczyć ceny w restauracjach, a także ceny paliwa. Tym samym za kurczaka z rusztu z frytkami zapłacimy 10 euro, a za to samo danie z serem gorgonzola 13 euro. W tym przedziale cenowym kupimy także sporo innych dań.
Pan Paweł podkreślił także, że „u nich nie podrożało wszystko jak u nas”. Tym samym nawiązał do cen paliwa, bo jak się okazuje, za PB 95 zapłacimy 1,44 euro (ok. 6,5 zł).
“Podsumowując, to co piszą o bardzo wysokich cenach w Chorwacji to bzdura, chyba piszą to na zlecenie polskich knajp i hoteli. Więc ten co się zastanawia czy jechać do Chorwacji, niech jedzie i nie czyta tego dziadostwa” – czytamy w komentarzach.
Źródło: twitter.com