News
Dramat w USA! Polka i jej 12-letnia córka zginęły w katastrofie lotniczej
Jak się okazuje, w tragicznej katastrofie lotniczej w Stanach Zjednoczonych zginęły dwie Polki. Samolot pasażerski zderzył się z wojskowym śmigłowcem i runął do rzeki Potomak. Niestety, nikt nie przeżył tego dramatu.
Katastrofa lotnicza w USA
Dramat rozegrał się w stolicy Stanów Zjednoczonych, gdy podchodzący do lądowania samolot pasażerski, na pokładzie którego znajdowało się 64 osoby, zderzył się w powietrzu z wojskowym śmigłowcem przewożącym trzech żołnierzy. Obie maszyny spadły do lodowatych wód rzeki Potomak. Szanse na przeżycie były minimalne, a mimo natychmiastowej akcji ratunkowej, która trwała wiele godzin, żadnej z osób znajdujących się na pokładach nie udało się uratować.
Akcję ratunkową utrudniały ekstremalnie trudne warunki pogodowe. W momencie katastrofy panowała niska temperatura, a silny wiatr i opady deszczu dodatkowo komplikowały działania służb. Woda w rzece była lodowata, co sprawiało, że nawet osoby, które mogłyby początkowo przeżyć upadek maszyn, miały znikome szanse na przeżycie. Świadkowie mówią o potężnym wybuchu, który nastąpił chwilę po uderzeniu samolotu i śmigłowca w wodę. Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe, jednak z każdą minutą nadzieja na odnalezienie ocalałych malała. Gdy oficjalnie potwierdzono, że nikt nie przeżył tej tragedii, świat pogrążył się w żałobie.
Informacja o katastrofie wstrząsnęła opinią publiczną na całym świecie. Ludzie śledzili relacje na żywo, mając nadzieję, że choć jedna osoba przeżyje ten dramat. Niestety, po godzinach poszukiwań i analiz, potwierdzono najgorsze. Nie było ocalałych.
Co było przyczyną tragedii?
Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu rozpoczęła dochodzenie w sprawie tragedii. Śledczy analizują nagrania z wieży kontrolnej oraz rejestratory lotów, które mogą rzucić światło na to, co dokładnie doprowadziło do zderzenia maszyn. Na ten moment nie można jednoznacznie stwierdzić, czy przyczyną była awaria techniczna, błąd człowieka czy fatalne warunki pogodowe. Eksperci nie wykluczają żadnej z tych hipotez, jednak na ostateczne wnioski przyjdzie jeszcze poczekać.
Polki zginęły w katastrofie lotniczej
Kiedy rozpoczęła się identyfikacja ciał, stało się jasne, że w katastrofie życie straciło wiele osób o różnych narodowościach. Wśród nich znalazły się dwie Polki – Justyna Magdalena Beyer oraz jej 12-letnia córka Brielle.
Justyna Beyer miała podwójne obywatelstwo, amerykańskie i polskie. Jako nastolatka wyemigrowała z rodziną do USA, gdzie osiedliła się na stałe. W 2001 roku wyszła za mąż za Andy’ego Beyera, z którym miała dwoje dzieci – syna oraz córkę Brielle. 12-latka była utalentowaną łyżwiarką figurową i marzyła o wielkiej karierze sportowej. Niestety, jej życie zakończyło się tragicznie w wodach Potomaku.
W wielu miejscach na świecie odbywają się uroczystości upamiętniające tych, którzy odeszli w katastrofie. Świat czeka na wyjaśnienie tej tragedii i odpowiedź na pytanie, czy można było jej uniknąć. Tymczasem pozostaje jedynie żałoba i wspomnienia o tych, którzy zginęli w jednej z najtragiczniejszych katastrof lotniczych ostatnich lat.