News
Dramatyczna walka o życie. Rok po wypadku zmarł Andrzej „Cinek” Marcinek
Środowisko muzyczne i przyjaciele pogrążeni są w smutku – w wieku 44 lat zmarł Andrzej „Cinek” Marcinek, charyzmatyczny muzyk i gitarzysta zespołu Wielki Las oraz aktywista społeczny z Rzeszowa. Jego życie było pełne pasji, ale także trudnych wyzwań. Rok temu przeżył tragiczny wypadek, który niestety odcisnął na nim nieodwracalne piętno.
Tragiczny wypadek i walka o powrót do zdrowia
Latem 2023 roku Marcinek przeżył dramatyczne chwile – w wyniku zasłabnięcia spadł z trzeciego piętra budynku. Cudem udało mu się przeżyć, jednak doznał poważnych obrażeń, które doprowadziły do paraliżu wszystkich kończyn. Przez długie tygodnie przebywał w śpiączce farmakologicznej i przeszedł sześć operacji, w tym trzy na kręgosłupie. Jego przyjaciele oraz środowisko muzyczne zorganizowali zbiórkę, aby pomóc mu w rehabilitacji.
ZOBACZ TAKŻE: Muzyka straciła legendę. Nie żyje wybitny artysta
Muzyk, aktywista, człowiek o wielkim sercu
Andrzej Marcinek był nie tylko utalentowanym gitarzystą, ale także zaangażowanym działaczem społecznym i kulturalnym. Znany był z działalności w zespołach Wielki Las i Frei Republik Panama. Zawsze pełen energii i gotowy do działania, pozostawił po sobie ogromny ślad w sercach tych, którzy mieli okazję go poznać.
Szymon Jakubowski, rzeszowski dziennikarz, w poruszających słowach wspomniał Marcinka:
„Aktywista społeczny, działacz kulturalny, muzyk, ogólnie człowiek-orkiestra, facet wielkiego serca i niespożytej energii”.
Ostatnie miesiące życia i pożegnanie
Dzięki wsparciu wielu osób udało się zapewnić mu jak najlepsze warunki w ostatnich miesiącach życia. Koledzy z zespołu Wielki Las pożegnali go wzruszającymi słowami:
„Kto go znał, ten wie, że był gadułą przeokrutnym. Dużo się śmialiśmy, dużo dyskutowaliśmy o poważnych sprawach, dzieliliśmy się problemami, kłóciliśmy się, czasem konkretnie. Tchnął wiatr w żagle Wielkiego Lasu, gdy tego potrzebowaliśmy”.
Przed tragicznym wypadkiem Marcinek pracował nad albumem „List motywacyjny”. Jego ostatnim nagraniem był utwór „Wolna Ukraina”, który sam zaproponował. Nikt nie przypuszczał, że będzie to jego pożegnanie ze światem muzyki.
„Życie jest kruche” – apel przyjaciół
Bliscy Marcinka podkreślają, jak ważne było wsparcie, które otrzymał w ostatnich miesiącach.
„Dzięki Wam udało się zebrać kupę pieniędzy, dzięki którym ostatnie kilkanaście miesięcy jego życia stało się trochę lepsze. Dziękujemy Wam za to. To wielka siła sceny niezależnej. Już wiemy, że na tym okrutnym świecie nie jesteśmy sami, bo mamy siebie nawzajem. Troszczmy się o tych bliskich i trochę dalszych. Uważajcie na siebie. Życie naprawdę jest kruche. Żegnaj Cinku. Pamięć o Tobie przetrwa”.
Źródło: Cytaty.pl / Instagram