News

„Dzień Dobry TVN”. Zwolnili ją ze śniadaniówki. Kalczyńska pierwszy raz opowiedziała, jak to wyglądało

Published on

W czerwcu produkcja DDTVN przekazała, że w śniadaniówce szykują się spore zmiany. Pracę w Dzień Dobry TVN straciło aż pięcioro prowadzących, a jedną z nich była Anna Kalczyńska, która wspólnie z Andrzej Sołtysikiem od lat prowadziła wydania programu. Teraz Kalczyńska postanowiła wyjawić, w jaki sposób dowiedziała się o tym, że odchodzi z DDTVN.

Dzień Dobry TVN pojawia się na ekranach już od 2005 roku i cieszy się sporą sympatią ze strony widzów. Nie da się ukryć, że informacja, która obiegła media kilka miesięcy temu, wstrząsnęła wieloma osobami.

W czerwcu na profilu TVN pojawiła się zaskakująca informacja o zmianach w śniadaniówce. Okazało się że z programem żegna się aż pięcioro prowadzących, wśród których znaleźli się Anna Kalczyńska oraz Andrzej Sołtysik, Małgorzata Ohme, Agnieszka Woźniak-Starak oraz Małgorzata Rozenek-Majdan. Wkrótce także i Filip Chajzer ogłosił na swoim profilu w mediach społecznościowych, że jego przygoda z Dzień Dobry TVN dobiegła końca.

Kalczyńska gorzko podsumowała zwolnienie z DDTVN

Zwolnienie ze śniadaniówki lubianych prowadzących było sporym szokiem nie tylko dla widzów, jak i samych zainteresowanych. Chociaż zarówno Agnieszka Woźniak-Starak, jak i Małgorzata Rozenek-Majdan zaangażowane są przez TVN w nowe projekty, nie wszyscy byli prowadzący znaleźli się w gronie osób, z którymi stacją wiążę swoją przyszłość.

Anna Kalczyńska od początku nie ukrywała, że zwolnienie z Dzień Dobry TVN było dla niej potężnym szokiem. Dziennikarka, która przez lata była jedną z prowadzących, zorganizowała niedawno live’a na swoim Instagramie, podczas którego wróciła pamięcią do tego, co wydarzyło się w jej życiu zawodowym.

Chociaż Kalczyńska poniekąd pogodziła się z tym, co się stało, zaakceptowanie tego nie przyszło jej łatwo.

Każdy, kto odchodzi na takich warunkach jak ja, dobrze wie, że musi sobie to wszystko przetrawić w głowie sam i ustawić te sprawy na nowo. I dużo zrozumieć. Zrozumieć też, że to nie są decyzje, które uderzają bezpośrednio we mnie na przykład, tylko wiązały się z takim, a nie innym pomysłem redakcji na to, co dalej i że nie ma w tym pomyśle miejsca dla mnie. […] Trzeba sobie pozwolić na akceptację tej decyzji, chociaż ona nie przychodzi łatwo. Bo, jako ludzie ambitni, zawsze wierzymy, że jesteśmy nieodłączną częścią jakiejś infrastruktury, pomysłu na program. Szczególnie, jeśli byliśmy z tym programem związani przez tak długi czas.

Jak wyznała, nie ogląda teraz DDTVN i nie ma tego w zamiarze. Jak podkreśliła Kalczyńska, głównie związane jest to z sentymentem, którym darzy ten program.

“Ja w ogóle nie oglądam “Dzień dobry TVN”. Nie mogę i nie będę. Po pierwsze z uwagi na sentyment, jaki mam do tych ludzi, programu, do treści, którą współtworzyliśmy. Nie chcę psuć sobie swoich wspomnień nowym oglądem rzeczywistości, w której mnie już nie ma. A po drugie dlatego, że zwyczajnie nie jest to program dla mnie. […] Staram się też nie śledzić tych informacji. Mnie to już nie interesuje, to nie jest mój świat, odcięłam go grubą kreską. Był mój przez wiele, wiele lat. Poświęciłam mu mnóstwo energii, myśli troski, ale nie chcę już więcej.”

Kalczyńska wyjaśniła, że jej zwolnienie nie wynikało z tego, że coś zrobiła źle. Zwyczajnie nie pasowała do wizji szefostwa. Była prowadząca DDTVN opisała też, w jaki sposób dowiedziała się, że nie będzie już więcej prowadzić śniadaniówki.

“Nie było ani żadnej winy po mojej stronie, ani żadnej historii, która mogłaby sprowokować do tego, by zakończyć kontrakt podpisany na wiele lat. Po prostu nie pasowałam do wizji. Ona jest odważna, na razie zredukowała zespół. Pytanie, jak to się potoczy. Dla mnie to było totalne zaskoczenie. Nie wyjaśniono mi, co się wydarzyło, dlaczego. […] A ja nie pytałam. Moja rozmowa z kierownictwem “Dzień dobry…” była bardzo krótka. Kiedy dowiedziałam się, że mają taki plan wobec mnie, to po prostu podziękowałam i wyszłam. Po co tutaj przedłużać. Dlaczego dopytywać o powody, które widocznie są, a których ja nie akceptuję, bo czułam się przecież nierozłącznym elementem tego programu, współtwórczynią, więc o co tu pytać?”

Kalczyńska nie ukrywa, co najbardziej ją zaskoczyło.

„Po 20 latach w TVN […] właściwie ta stacja nie miała mi niczego do zaproponowania. Jak wiecie, kilka osób się odnalazło w tej stacji, Małgosia Rozenek gdzieś krąży i się pojawia, Agnieszka Woźniak-Starak także. Nie pojawiła się żadna propozycja dla mnie i szczerze mówiąc, to chyba zabolało mnie najbardziej. Rozumiem, że można mieć inny pomysł na program, ale jednak z moimi zdolnościami, doświadczeniem, znajomością języków, wydawać by się mogło, że jakieś miejsce dla mnie mogłoby się znaleźć. Ale bez żalu.” – dodała

Oglądacie nowe wydanie Dzień Dobry TVN bez Anny Kalczyńskiej? Co sądzicie o wprowadzonych zmianach?

Click to comment

Exit mobile version