News
Eurowizja 2024: Faworyt konkursu zdyskwalifikowany! Policja wszczęła śledztwo
Wyjątkowy talent, który miał szansę zatryumfować na tegorocznej Eurowizji, Joost Klein, niestety został wykluczony z udziału w finale z powodu skandalu, który wstrząsnął Eurowizją. Holenderski wokalista, będący jednym z głównych faworytów konkursu, znalazł się w samym centrum kontrowersji po serii incydentów, które prowadziły do jego eliminacji z wydarzenia.
Skandal z reprezentantem Holandii
Zaczęło się od nieobecności Kleina na próbie generalnej dzień po półfinale, co wzbudziło wiele pytań i spekulacji. Okazało się, że Europejska Unia Nadawców nałożyła zakaz na artystę, zabraniając mu udziału w próbach. To spowodowało rozpoczęcie śledztwa przez organizatorów, które szybko przekazano w ręce policji, gdy pojawiły się podejrzenia o poważne naruszenia.
ZOBACZ TAKŻE: Europejskie media piszą o skandalicznej manipulacji na Eurowizji! Zamieszany Izrael!
Sytuacja tylko się pogorszyła, gdy Klein zdecydował się nie pojawić na kolejnej próbie, tym razem dla jurorów. Organizatorzy EBU wciąż prowadzili dochodzenie, a stosunki między nimi a holenderskim nadawcą AVROTROS stawały się coraz bardziej napięte. Nawet prezes stacji musiał osobiście interweniować, aby rozwikłać tę kłopotliwą sprawę.
Jednak prawdziwy skandal wybuchł po incydencie z członkiem ekipy produkcyjnej po występie Kleina w półfinale. Szwedzka policja otrzymała skargę na artystę, a EBU podjęło decyzję o jego wykluczeniu z finału. W oświadczeniu podkreślono, że żadne inne osoby z delegacji nie brały udziału w incydencie, ale zachowanie Kleina zostało uznane za naruszenie zasad konkursu.
“Szwedzka policja zbadała skargę złożoną przez członkinię ekipy produkcyjnej po incydencie, który nastąpił po jej występie w czwartkowym wieczornym półfinale. Dopóki proces prawny toczy się dalej, kontynuowanie przez niego udziału w Konkursie byłoby niewłaściwe”
Oświadczenie organizatorów Eurowizji po dyskwalifikacji
Organizatorzy Eurowizji stanowczo potępili niewłaściwe zachowanie. Podkreślili, że prowadzą politykę zerowej tolerancji wobec wszelkich incydentów, które mogą zagrażać bezpieczeństwu i komfortowi pracy wszystkich zaangażowanych w wydarzenie. W świetle tych wydarzeń, kontynuowanie udziału Joosta Kleina w konkursie byłoby niewłaściwe i sprzeczne z wartościami, którymi kieruje się EBU.
“Prowadzimy politykę zerowej tolerancji wobec niewłaściwego zachowania podczas naszego wydarzenia i dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczne środowisko pracy wszystkim pracownikom Konkursu. W świetle tego zachowanie Joosta Kleina wobec członka zespołu uznaje się za naruszenie zasad Konkursu”
Tegoroczna Eurowizja, która miała być świętem muzyki i międzykulturowej współpracy, niestety zostanie zapamiętana również ze względu na ten smutny incydent. Mimo to, organizatorzy podkreślają, że ich priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa i poszanowania dla wszystkich uczestników oraz pracowników konkursu.
Finał Eurowizji już 11 maja o godzinie 21:00.
Źródło: muzyka.interia.pl / Instagram