Historia Krzysztofa Kononowicza dobiegła końca. Smutne wieści na temat pogrzebu

6 marca 2025 roku świat obiegła smutna wiadomość o śmierci Krzysztofa Kononowicza. Mężczyzna, który zdobył popularność w 2006 roku jako kandydat na prezydenta Białegostoku, zmarł w wieku 62 lat. Ostatnie lata życia były dla niego pełne trudów, a jego stan zdrowia stale się pogarszał. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się go uratować. Jego pogrzeb zaplanowano na środę, 12 marca, jednak żadna bliska osoba nie podjęła się organizacji pochówku.

Od internetowej sensacji do tragedii – jak potoczło się jego życie?

Krzysztof Kononowicz stał się szeroko znany dzięki swojemu startowi w wyborach samorządowych w 2006 roku. Jego niecodzienny sposób wyrażania się oraz hasło wyborcze “żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa” sprawiły, że w błyskawicznym tempie zdobył popularność w sieci. Choć początkowo traktowano go jako kuriozum, z czasem stał się postacią kultową, pojawiającą się w licznych memach i filmach internetowych. W kolejnych latach jego działalność w mediach społecznościowych przerodziła się w patostreaming, co budziło wiele kontrowersji.

Problemy zdrowotne i dramatyczne ostatnie miesiące

Pod koniec 2024 roku stan zdrowia Kononowicza znacznie się pogorszył. Zmagał się z cukrzycą, a także poważnymi komplikacjami zdrowotnymi. W grudniu trafił do szpitala z zapaleniem płuc. Jego stan był na tyle ciężki, że konieczna była reanimacja oraz wprowadzenie go w stan śpiączki farmakologicznej. Po długiej hospitalizacji został przewieziony do hospicjum, gdzie miał przejść rehabilitację. Niestety, nie udało mu się powrócić do zdrowia.

Miasto organizuje pogrzeb Kononowicza

Wieść o jego śmierci przekazał Zbigniew Stonoga, a informację potwierdziła policja. Ze względu na brak zgłoszenia ze strony rodziny czy ewentualnych spadkobierców, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Białymstoku zajmie się organizacją pochówku.

Jak poinformowała Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta miasta, uroczystości pogrzebowe odbędą się 12 marca na cmentarzu parafialnym przy ulicy św. Andrzeja Boboli w Białymstoku. To smutne zakończenie historii człowieka, który mimo wielu trudów i kontrowersji na stałe zapisał się w historii polskiego internetu.

Źródło: Plejada.pl / Akpa / X