Rozrywka
“Jeden z dziesięciu”: Niepokojące wieści o Arturze Baranowskim. Sąsiedzi wszystko zdradzili
Artur Baranowski z dnia dzień zyskał ogromną popularność w Polsce. Po tym, jak 28-latek wziął udział w programie Jeden z dziesięciu i spektakularnym stylu wygrał odcinek, do tego ustanawiając historyczny rekord, rozpisywać się o nim zaczęły niemal wszystkie media w kraju. Wszystko wskazuje jednak na to, że rozpoznawalność jaką zdobył, mocno się na nim odbiła. Sąsiedzi zwycięzcy Jeden z dziesięciu zdradzili, co dzieje się z mężczyzną.
W minioną środę na antenie TVP1 widzowie oglądać mogli kolejny odcinek teleturnieju Jeden z dziesięciu, który niespodziewanie przeszedł do historii. Wszystko za sprawą pana Artura Baranowskiego, który bezbłędnie odpowiedział na wszystkie pytania i ustanowił rekord teleturnieju.
Przypominamy, że uczestnik ze wszystkimi szansami zakwalifikował się do finałowej serii odcinka. Pan Artur rozpoczął odpowiadanie na pytania i każde kolejne pytanie brał na siebie. Baranowski nie dopuścił do głosu swoich rywali, odpowiadając kolejno bezbłędnie na 40 pytań. 28-latek uzbierał 773 punkty, a po dodaniu 30 za niestracone szanse, na jego koncie uzbierało się aż 803 punktów.
Wynik ten sprawił, że Artur Baranowski ustanowił rekord w 30-letniej historii teleturniej Jeden z dziesięciu. Nie da się ukryć, że widzowie liczyli na to, że rekordzista pojawi się także w finale serii programu, po raz kolejny dając popis swojej wiedzy, jednak jak wiadomo, nie doszło do tego.
Już przed finałem, który wyemitowany został w miniony piątek, media rozpisywały się o tym, że Artura Baranowskiego zabraknie w finale, a wszystko przez awarię auta.
Po emisji odcinka Jeden z dziesięciu głos w tej sprawie postanowiła zabrać nawet sama produkcja.
“Ogromnie żałujemy, że pan Artur Baranowski, który zdobył w 19. odcinku 140. edycji programu ‘Jeden z dziesięciu’ rekordowe 803 punkty, nie pojawił się na nagraniu Wielkiego Finału 140. edycji programu. O swojej nieobecności poinformował nas telefonicznie w dniu nagrania” – czytamy na wstępie.
Co dzieje się teraz z Arturem Baranowskim?
Niewątpliwie udział Baranowskiego w teleturnieju Jeden z dziesięciu, sprawił, że o 28-latku dowiedziała się niemal cała Polska.
Pan Artur jednak sam niechętnie udziela się publicznie i zdecydowanie unika blasku fleszy.
Poza tym, co powiedział o sobie w odcinku, czyli, że jest ekonomistą, lubi jazdę na rowerze, czy że pochodzi z małej miejscowości Śliwniki w województwie łódzkim, wciąż nie wiele o nim wiadomo.
Sam Baranowski nie udziela żadnych wywiadów i nie komentuje swojego historycznego wyczynu w teleturnieju, ale robią to za niego inni.
Niedawno do sławy Baranowskiego postanowił odnieść się jego ojciec, a teraz nieco więcej informacji o zwycięzcy teleturnieju dowiadujemy się od jego sąsiadów, którzy twierdzą, że mężczyźnie bardzo zależało na udziale w finale serii, gdzie do wygrania było 40 tys. złotych.
“Odcinki były nagrywane wcześniej, ale dopiero teraz trafiły do telewizji. Artur bardzo chciał wziąć udział w Wielkim Finale, bo przecież miał ogromne szanse na główną nagrodę. Zły los pokrzyżował mu jednak plany. To był dla niego wielki stres. Wiemy, że wszystko było nagrywane w sobotę, zanim jeszcze stał się popularny w całym kraju” – poinformował jeden z sąsiadów w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Jak dodaje sąsiad, ogromne zainteresowanie dziennikarzy i mediów sprawiło, że pan Artur zaszył się domu rodziców i od kilku dni nie pokazuje się nawet sąsiadom.
“Artur przecież jest geniuszem i świetnie poradziłby sobie w Wielkim Finale. Przyjazdy dziennikarzy do naszej miejscowości spowodowały to, że Artur zaszył się w domu rodziców i unika nawet wychodzenia. Nie widzieliśmy go od środy” – wyznał jeden z sąsiadów.