Wiadomości
Koszmar na wakacjach. Wypił butelkę wody a później zmarł
Koszmar na wakacjach. Mężczyzna wypił butelkę wody, a niedługo później zmarł. Beztroski czas spędzany podczas urlopu na Cyprze, dla 63-latka zakończył się w najbardziej tragiczny sposób, jaki tylko można sobie wyobrazić. Jego rodzina nagłaśnia sprawę. Co tak naprawdę doprowadziło do zgonu? Szczegóły poniżej.
Koszmar na wakacjach. Wypił butelkę wody a później zmarł
Okres wakacyjny większości kojarzy się z czasem beztroski i odpoczynku. Niestety, okazuje się, że dla niektórych urlop może zakończyć się tragedią i nie lada traumą. Na własnej skórze przekonała się o tym pewna brytyjska rodzina. Jeden z jej członków zmarł tuż po powrocie z wakacji. Jego zagadkową śmierć łączy się z… wypiciem butelki wody.
Sprawę opisuje portal o2.pl powołując się na relację The Mirror. Wspomina się tam, że 63-latek przebywał na Cyprze wraz z najbliższą rodziną. Niedługo później musiał zmagać się z bardzo poważnymi dolegliwościami żołądkowymi. Po udaniu się do lekarza i mężczyzny stwierdzono bakterię Campylobacter. Można się jej nabawić pijąc przykładowo nieprzegotowaną wodę. Rodzina błyskawicznie połączyła to z sytuacją, podczas której na wakacjach Colin napił się lokalnej wody na Cyprze. Miał wypić całą butelkę.
Dad dies after drinking bottled water during family holiday to Cyprushttps://t.co/zwU5Iq4QaY pic.twitter.com/Mbm5XytYai
— The Mirror (@DailyMirror) August 1, 2023
ZOBACZ TAKŻE: Znany polski aktor pobity! Jest akt oskarżenia dla napastnika
Wiadomo na co zmarł 63-latek. Jego rodzina grzmi
Bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny – jak podaje o2.pl – była zatorowość płucna. Żona 63-latka, która była kiedyś lekarką, na własną rękę zaczęła szukać przyczyny tak tragicznego rozwoju wydarzeń. Na jaw wyszło, że podczas wizyty w przychodni, medyk przepisał jej mężowi lek, który zmniejsza ryzyko zakrzepów krwi. Jednakże, złe okazało się dawkowanie specyfiku. Czy właśnie to doprowadziło do śmierci pacjenta?
W o2.pl czytamy, że mężczyźnie, który zmarł, przepisano jedynie połowę zalecanej dawki leku. Rodzina ma za złe lekarzom, że to właśnie oni nie dopilnowali tak prozaicznej sprawy i być może przez nich 63-latek stracił życie. Szczególnie obrywa się bardziej doświadczonym lekarzom, którzy nie dopilnowali pracy młodego kolegi.
źródło: o2.pl, The Mirror; foto: Twitter