Rozrywka
Kultowy program TVP znika z anteny. Norbi ostro komentuje
Koło Fortuny to kultowy teleturniej, który po długiej przerwie powrócił na antenę TVP po długiej przerwie i cieszył się sporym zainteresowaniem wśród widzów. Jak się okazuje, stacja podjęła zaskakującą decyzję i nie wyemituje nowych odcinków Koła Fortuny. Nie tylko widzowie są w szoku. Do sprawy odniósł się nawet sam prowadzący teleturniej, czyli Norbi.
Koło fortuny to jeden z najpopularniejszych polskich teleturniejów. Program emitowany był na antenie TVP2 w latach 1992–1998, 2007–2009 i po długiej przerwie powrócił do telewizji od 2017 roku i stale emitowany jest na antenie TVP2.
Po powrocie na antenę Koło Fortuny prowadzone było przez Rafała Brzozowskiego, ale po niedługim czasie piosenkarza w tej roli zastąpił Norbi, który wcześniej prowadził show Jaka to melodia? po odejściu z TVP Roberta Janowskiego.
Od 2019 roku Norbi razem z Izabellą Krzan tworzą lubiany duet w Kole Fortuny i towarzyszą uczestnikom, którzy biorą udział w programie i marzą o wygranej.
Okazuje się, że stacja TVP podjęła zaskakującą decyzję dotyczącą emisji odcinków Koła Fortuny.
Norbi ostro o decyzji w sprawie emisji Koła Fortuny
Już od kilku dni media informowały o tym, że TVP w zimowej ramówce nie wyemituje premierowych odcinków Koła Fortuny, a widzowie oglądać będą mogli w tym czasie wyłącznie powtórki teleturnieju.
Decyzja TVP o nieemitowaniu nowych odcinków Koła Fortuny wywołała sprzeciw samego prowadzącego.
Norbi wyraził swoje zaskoczenie w rozmowie z Plejadą, podkreślając, że program cieszy się dużą popularnością, a kolejka chętnych na udział w nim sięga 88 tysięcy osób. Wskazał również, że nagrania odcinków zostały zrealizowane do kwietnia 2024 roku, dlatego, wyjątkowo zaskoczyła go decyzja stacji.
“W maju skończyliśmy nagrywanie tych odcinków i zrobiliśmy je teoretycznie do kwietnia 2024 r., więc to już jest kwestia telewizji, jak oni to widzą. Ten program jest dobrze oglądany i czeka do niego w kolejce 88 tys. chętnych, więc jestem tym zaskoczony. Wydaje mi się, że jak program dobrze hula – a tak jest – to się nie robi powtórek, tylko się szyje dalej” – mówił Norbi.
Prowadzący Koło Fortuny zaznaczył, że jako zatrudniony pracownik z zewnątrz, nie ma zbyt wiele do powiedzenia w tej sprawie.
“Ja jestem tylko zatrudniony do wynajęcia, więc cóż mogę powiedzieć… Skończyłem w maju swoją robotę i powiem szczerze, że zawsze tak było, że kiedy kończyliśmy sezon, nigdy nie wiedziałem, czy ktoś zadzwoni i powie, że robimy to dalej. Jak skończyliśmy w maju nagrywać, to ruszyłem w trasę koncertową i robiłem to, z czego zawsze żyłem, czyli koncerty i w tym roku było świetnie. Dopiero dwa tygodnie temu skończyliśmy sezon letni, więc super. Czekam i zobaczymy, jak to się potoczy” – skomentował
Norbi podkreślił, że program o takiej oglądalności nie powinien być zdejmowany z anteny.
“Nie obawiam się zdjęcia programu z anteny, bo to jest show-biznes. Robię to 26 lat i jestem przyzwyczajony, że dzisiaj jesteś, a jutro cię nie ma. Ale akurat w tym przypadku trochę jestem zdziwiony, bo powinno się puszczać premierowe odcinki. Rozumiem, że oglądalność premier i powtórek jest zbliżona, ale mimo wszystko… Mam po prostu inne spojrzenie na to i uważam, że powinno się to robić dalej”
Prowadzący Koło Fortuny liczy na to, że mimo wszystko powstaną kolejne odcinki teleturnieju. Jak dodał, o swój los się wcale nie obawia, gdyż “sobie poradzi” bez względu na wszystko.
“Jeżeli wrócimy z nagraniami w marcu lub trochę później, to super, bo szkoda widzów i ludzi, z którymi pracuję. To jest naprawdę świetna zabawa. Ja i tak sobie poradzę, ponieważ żyłem bez telewizji przez wiele lat. To były fajne momenty, dobrze, że się tak udało, natomiast moim podstawowym źródłem dochodu i pracą są koncerty i eventy, które bez przerwy gram” – dodał Norbi.
Zobacz także: “Rolnik szuka żony 10”: Kiedy finał najnowszego sezonu?