Z życia gwiazd

Magdalena Stępień udzieliła pierwszego wywiadu po śmierci synka! “Dla mnie życie się skończyło”

Published on

Magdalena Stępień po niemal trzech miesiącach po śmierci synka zdecydowała się udzielić pierwszego wywiadu, w którym opowiedziała o niewyobrażalnej tęsknocie, bólu i tym, jak radzi sobie z żałobą. Magda postanowiła również zaapelować do wszystkich rodziców.

Śmierć syna Magdaleny Stępień

Oliwier Rzeźniczak żył zaledwie rok. Syn Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka niemal przez całe swoje krótkie życie dzielnie walczył z nowotworem. Chłopczyk odszedł 27 lipca 2022 roku, choć wszyscy do samego końca wierzyli, że uda się mu pokonać chorobę. Mama Oliwiera bardzo często wspomina go w swoich mediach społecznościowych. Niejednokrotnie podkreślała również, że zmaga się z ogromnym bólem i żałobą, a każdy dzień jest dla niej przetrwaniem.

Dopiero trzy miesiące po odejściu Oliwiera Magda zgodziła się na udzielenie wywiadu. W rozmowie z Małgorzatą Ohme padło wiele poruszających słów.

“Każdy dzień jest walką o to, żeby wstać z łóżka, żeby pójść do pracy”

ZOBACZ TAKŻE: Magdalena Stępień pokazała pierwsze zdjęcie po śmierci synka: „Dobrze Cię znowu „widzieć””

Wywiad Magdy Stępień po śmierci synka

Żaden z rodziców nie wyobraża sobie pożegnania ze swoim dzieckiem, jednak czasami los bywa okrutny. Dowiedzieli się o tym Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak, którzy trzy miesiące temu musieli pochować swoją pociechę. Niedawno Magda zdecydowała się udzielić wywiadu portalowi Ohme.pl. Rozmowa na ten temat wiele ją kosztowała i jak podkreśliła, póki co z trudem jest jej przeżywać każdy nowy dzień, bez chłopczyka u swojego boku.

“Spotykam się z psychologiem raz lub dwa razy w tygodniu. Dużo się modlę. To trzyma mnie przy życiu, bez tej modlitwy nie dałabym rady. Psycholog towarzyszy mi w żałobie, ale i tak mam poczucie, że pustka po dziecku pozostaje… na zawsze. To jest taki ciężar, który trudno się dźwiga. Wiele matek mówi, że mnie podziwia. Prawda wcale nie jest taka, że jestem silna. Wieczorami non stop płaczę. Tęsknię za małym, wspominam go. Wolę jednak przeżyć tę żałobę, opłakując śmierć syna, bo wtedy wypłakuję ten cały smutek w sobie. Duszenie emocji i udawanie szczęścia na siłę na pewno by mi nie pomogło”- powiedziała w rozmowie z Ohme.pl

Magda wróciła wspomnieniami do pierwszych dni po śmierci Oliwiera. Jak podkreśliła, jej serce było wypełnione bólem nie do opisania.

“Było ze mną wtedy bardzo źle. Myślałam, że umrę z bólu. To był taki ból w sercu, że tego się nie da opisać, człowiek tylko myśli: „Zaraz umrę, zaraz będę z nim„. Nic mi nie pomagało…”

Jak również przyznała, do samego końca wierzyła, że jej synek pokona chorobę. Każdego dnia obdarowywała go pozytywną energią i starała się pokazać mu jak najwięcej.

“To było najlepsze, co mogłam mu dać”

Oliwier do samego końca był bardzo dzielny, a tak naprawdę cierpiał tylko trzy dni. Choć Magda przyznaje, że próbuje wrócić do normalnego życia, to nie potrafi pozbyć się bólu, który cały czas wypełnia jej serce. Jej życie po śmierci syna stało się egzystencją pozbawioną celu. Pomimo tak niewyobrażalnej tragedii Magda zdecydowała się zaapelować do wszystkich rodziców, aby doceniali każdą chwilę ze swoją pociechą.

“Każdy dzień jest walką o to, żeby wstać z łóżka, żeby pójść do pracy. Ktoś, kto tego nie przeżył, nigdy mnie nie zrozumie. Dlatego wszystkim rodzicom chcę powiedzieć, żeby się cieszyli z tego, co mają, bo życie bywa kruche i przewrotne. Doceniajcie każdą chwilę, nie narzekajcie, że dziecko płacze i nie śpi w nocy. Ja bym oddała wszystko, żeby nie spać w nocy, a cieszyć się i mieć Oliwiera obok. Trzeba uważać, jak się żyje, trzeba mieć pokorę i wdzięczność za życie i za dzieci, które są z nami blisko. Życie jest kruche, a choroba może przyjść nagle. U nas przyszła nagle, bo Oliwier urodził się zdrowym dzieckiem. Zachorował, a po jego śmierci dla mnie życie się skończyło.”

ZOBACZ TAKŻE: Magdalena Stępień zareagowała na słowa Rzeźniczaka. “Zostaw mnie w spokoju”

Źródło: Ohme.pl / Instagram

Click to comment

Exit mobile version