News
Mąż odnalezionej Izabeli zabrał głos. Nie tego się spodziewał
20 sierpnia po wielu dniach poszukiwań do mediów dotarły dobre wieści. Izabela P. odnalazła się w Bolesławcu, o czym poinformowali służby jej znajomi. Głos w sprawie odnalezienia żony zabrał jej mąż. Mężczyzna nie kryje, że cała sytuacja jest dla niego dość tajemnicza. Dlaczego zdecydowała się uciec od rodziny?
Poszukiwania Izabeli z Kruszyna
Po 11 dniach niepewności i intensywnych poszukiwań, 35-letnia Izabela z Kruszyna pod Bolesławcem została odnaleziona. Kobieta zniknęła 9 sierpnia, gdy jej samochód zatrzymał się na 78. kilometrze autostrady A4. Początkowo zadzwoniła do ojca, informując go, że nie będzie mogła odebrać go ze szpitala, a następnie poprosiła, by to on wezwał pomoc drogową do jej rzekomo zepsutego pojazdu. Gdy znajomi przybyli na miejsce, Izabeli już nie było. Psy tropiące nie podjęły śladu, co sugerowało, że kobieta mogła wsiąść do innego samochodu.
ZOBACZ TAKŻE: Zaginęła na A4 w tajemniczych okolicznościach. Mąż Izabeli Parzyszek zabrał głos!
20 sierpnia, około godziny 13, policja otrzymała informację, że Izabela zapukała do drzwi znajomych w Bolesławcu. Choć była wyraźnie zmęczona i wycieńczona, jej stan zdrowia oceniono jako dobry. Kobieta skarżyła się na problemy z chodzeniem, ale lekarze nie stwierdzili oznak odwodnienia czy wygłodzenia. Została przewieziona do szpitala na dalsze badania, w tym ocenę psychiatryczną.
Sprawa Izabeli budzi wiele pytań. Co działo się z nią przez te 11 dni? Dlaczego zdecydowała się szukać schronienia u znajomych, a nie u rodziny? Wiadomo, że Izabela, będąc w separacji z mężem, nie chce mieć z nim kontaktu, podobnie jak z resztą rodziny. Poprosiła także, by jej miejsce pobytu pozostało tajemnicą.
Mąż odnalezionej Izabeli zabrał głos
Mąż Izabeli, Tomasz, skomentował jej odnalezienie. Początkowo był zbyt zdenerwowany, by rozmawiać z dziennikarzami. W krótkiej rozmowie powiedział:
“Nie mogę teraz rozmawiać, nie mogę nic mówić w tej sprawie”.
Później, w wywiadzie dla “Gazety Wrocławskiej”, stwierdził:
“Nie mogę zebrać myśli, ale przede wszystkim cieszę się, że Izabela odnalazła się i nic jej już nie grozi”.
Pojawiły się spekulacje dotyczące roli religii w zaginięciu Izabeli. Sąsiedzi sugerowali, że mogła chcieć uciec od męża i od Świadków Jehowy, do których oboje należą. Tomasz zaprzeczył, by wyznawana religia miała jakikolwiek związek z jej zniknięciem.
“To nie ma raczej związku z całą sprawą”- dodał na zakończenie pan Tomasz.
Zachowanie Izabeli, która zdecydowała się zerwać kontakty z rodziną, jest zastanawiające. Sąsiedzi zauważyli, że jej rodzice, szczególnie matka, byli zrozpaczeni po jej zniknięciu. Mimo to, nikt w rodzinie ani we wsi nie wiedział, gdzie mogła się ukrywać.
“Najbardziej nam jest żal rodziców. Iza była u mamy dzień przed zaginięciem wieczorem. Następnego dnia miała przywieźć do domu ojca ze szpitala. Być może wiedzieli, co planuje, a może się domyślali. Po zniknięciu Izy praktycznie nikt we wsi ich nie widywał “- zdradzili.
Cała sytuacja pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Jakie były prawdziwe motywy Izabeli? Czy jej zniknięcie było zaplanowane? Na te pytania być może odpowiedzą dalsze śledztwa i badania. Na razie jednak Izabela pozostaje w szpitalu, a jej stan zdrowia jest stabilny.
Źródło: Fakt.pl / Facebook