Serial
„Na dobre i na złe”: Piotr Korban naprawdę umrze? Sikorka będzie w rozpaczy
Wątkiem Piotra i Hani od wielu tygodni żyje wielu fanów serialu Na dobre i na złe. Niestety wszystko wskazuje na to, że miłość policjanta i lekarki nie będzie miała happy-endu. Piotr Korban jednak umrze, a Mikołaj Roznerski będzie musiał pożegnać się z dwójkowym hitem?
Hania i Piotr w na dobre i na złe
Hania Sikorka (Marta Żmuda-Trzebiatowska) od kilku miesięcy przeżywa prawdziwe rozterki miłosne. Lekarka dla uczucia do Piotra Korbana, którego gra Mikołaj Roznerski, porzuciła swojego dotychczasowego narzeczonego Michała Wilczewskeigo(Mateusz Janicki) w dniu ich ślubu. Niestety Hania i Piotr nie nacieszyli się długo uczuciem, gdyż Korban uległ poważnemu wypadku, a wówczas jego życie ocalił na stole operacyjnym, właśnie były partnerSikorki.
Całkiem niedawno Roznerski, który od kilku miesięcy wciela się w postać Korbana w Na dobre i na złe, zdradził na swoim Instagramie, że policjant wróci do zdrowia. Wszystko wskazuje jednak, że nie na długo.
Śmierć Piotr Korbana
Według ostatnich informacji, które podaje podaje Świat Seriali Piotr Korban zginie. Grany przez Mikołaja Roznerskiego ukochany Sikorki poniesie śmierć w szpitalu w Leśnej Gorzej.
Policjant w trosce o losy dziewczynki, którą uratował, będzie drążył śledztwo, co doprowadzi go do Seby. Piotr Korban bojąc się o życie Małej, będzie śledzić podejrzanego. Między mężczyznami dojdzie do awantury, a szamotanina na szpitalnych schodach skończy się tragicznie dla policjanta. Przestępca popchnie Korbana i zbiegnie z miejsca zdarzenia.
Piotr straci przytomność, a policjanta znajdzie salowa Halina. Gdy szybko zawiadomi lekarzy, ci stwierdzą krwotok wewnętrzny i będą ratować Korbana na stole operacyjnym. Niestety operacja, którą przeprowadzi Michał i Hania, nie powiedzie się i ukochany Sikorki umrze na jej oczach. Lekarka pogrąży się w żałobie, a pocieszenie znajdzie w rękach byłego narzeczonego.
Śmierć Piotra Korbana widzowie Na dobre i na złe oglądać będę w 836 odcinku.
źródło: swiatseriali.pl/Instagram Na dobre i na złe