Rozrywka

Nie do wiary, ile Stanowski zarobił na filmie o Wiśniewskim! Szokująca kwota!

Published on

Michał Wiśniewski pojawił się jako gość w programie Krzysztofa Stanowskiego na Kanale Zero. W trakcie rozmowy omówiono różne kwestie, w tym problemy prawne artysty oraz jego zarobki związane z filmem o jego życiu. Nie do wiary, ile ta produkcja była w stanie zarobić.

Już na początku, przypomniano o skazaniu Wiśniewskiego za sfałszowanie dokumentów w celu uzyskania kredytu w wysokości prawie trzech milionów złotych od banku SKOK Wołomin w 2006 roku. Chociaż muzyk został skazany na 1,5 roku więzienia, grzywnę i koszty sądowe, wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Jak podkreślił Wiśniewski, zamierza walczyć w kolejnych instancjach.

W sobotę na tym samym kanale opublikowano film dokumentalny o Michale Wiśniewskim zatytułowany “Michał Wiśniewski: oszust czy ofiara?”, który został zrealizowany przez dziennikarza śledczego Mariusza Zielke. Kilka dni później, muzyk ponownie pojawił się u Krzysztofa Stanowskiego, gdzie prowadzący ujawnił, ile zarobił film o życiu Wiśniewskiego.

Tyle zarobił film o Michale Wiśniewskim

Stanowski powiedział, że film został częściowo zdemonetyzowany, co oznaczało znaczne ograniczenie jego zarobków. W sumie film zarobił tylko 3 złote i 71 groszy, pomimo ponad 800 tysięcy wyświetleń. Powodem demonetyzacji było użycie fragmentu nagrania z koncertu artysty.

Film o tobie jako jedyny został częściowo zdemonetyzowany, ale znacząco, bo zarobił do tej pory trzy złote i 71 groszy”- podkreślił Stanowski.

Stanowski mocno podsumował Wiśniewskiego

Podczas rozmowy Stanowski, znany z bezpośredniości, przypomniał Wiśniewskiemu o jego próbach zarabiania na spłatę kredytu, m.in. poprzez umowy reklamowe. Zapytał również, czy te zarobki nie wystarczyły na pokrycie raty kredytowej.

Wiśniewski odpowiedział, że to desperacja sprawiła, że nie można było mówić o konkretnych kwotach, a jedna z umów była “dżentelmeńska”. Stanowski wyraził swoje zdziwienie, że ktoś zgodziłby się na taką umowę dotyczącą wykorzystania swojego wizerunku w reklamach.

“Trzeba być debilem, żeby podpisać umowę na swój wizerunek“ – podsumował bez ogródek.

Cała sytuacja oznacza, że Wiśniewski nadal boryka się z problemami prawnymi i finansowymi, a zarobki z filmu dokumentalnego okazały się niewielkie w porównaniu do liczby wyświetleń. Wciąż pozostaje wiele pytań dotyczących jego sytuacji oraz dalszych działań w kontekście spłaty kredytu i walki prawnej. Czy uda się artyście oczyścić swoje imię? Czas pokaże.

ZOBACZ TAKŻE: Michał Wiśniewski trafi za kratki!? “Oszust czy ofiara”?

Źródło: natemat.pl / Instagram / YouTube

Click to comment

Exit mobile version