News
Nie żyje legendarny “Sugar Man”. Sixto Diaz Rodriguez miał 81 lat
Nie żyje amerykański piosenkarz i autor tekstów, który był także bohaterem nagrodzonego Oscarem filmu dokumentalnego “Searching for Sugar Man”. Artysta zmarł w Detroit skąd pochodził. O jego śmierci poinformowała córka.
O śmierci Sixto Diaz Rodrigueza poinformowała jego córka Regan. Smutna informacja dla fanów artysty pojawiła się także na jego stronie internetowej. Jak się okazuje, Sixto odszedł 8 sierpnia 2023 roku.
“Z wielkim smutkiem informujemy, że zmarł Sixto Diaz Rodriguez. Składamy najszczersze kondolencje jego córkom-Sandrze, Evie i Regan-oraz całej jego rodzinie” – czytamy na oficjalnym profilu artysty.
Nie podano przyczyny śmierci, jednak wiadomo, że w ostatnim czasie muzyk znacznie podupadł na zdrowiu.
Życie i kariera “Sugar Mana”
Sixto Diaz Rodriguez urodził się 10 lipca 1942 roku w Detroit. Pochodził z rodziny meksykańskich imigrantów. Od zawsze chciał tworzyć muzykę i tak też pokierował swoje dorosłe życie, jednak napotkał wiele przeszkód po drodze.
Jego pierwszy singiel pojawił się już w 1967 roku. Trzy lata później nagrał swój pierwszy krążek “Cold Fact”, a w 1971 roku ukazała się jego kolejna płyta.
Choć wiele wskazywało na to, że Sixto ma szansę odnieść ogromny sukces, to jego kariera, mimo pochlebnych recenzji płyt, nie poszybowała na wyżyny. Płyty nie przyniosły oczekiwanego zysku, dlatego też wiele wskazywało na to, że zostanie on kolejnym niespełnionym artystą.
“Po braku sukcesu obu albumów wokalista był pewien, że oznacza to koniec jego muzycznej kariery”- opisuje “Detroit News”.
Następnie Sixto Rodriguez zdecydował się porzucić ukochaną muzykę i podjął się dorywczej pracy. Założył rodzinę i skończył studia. Artysta był swego czasu także zaangażowany w działalność polityczną, ponieważ kandydował do rady miasta i senatu stanowego.
Uwagę należy zwrócić jednak na czas, kiedy artysta podejmował się kolejnych zajęć, aby utrzymać rodzinę, jego kariera zaczęła nabierać zawrotnego tempa, ale na innym kontynencie.
W RPA, Australii oraz Nowej Zelandii sprzedał więcej płyt niż sam Elvis Presley. Jego imię i nazwisko było znane w każdym zakątku tamtego rejonu świata. Kiedy przyjechał do swoich fanów nie mógł wręcz uwierzyć, że jest tak popularny. Jego historia po latach stała się inspiracją dla filmu dokumentalnego z 2012 roku.
Produkcja została nakręcona przez szwedzkiego reżysera Malika Bendjelloula. Opowieść o życiu i niezwykłej karierze “Sugar Mana” otrzymała Oscara dla najlepszego filmu dokumentalnego, a także nagrody BAFTA.
Dzięki tej produkcji Sixto Rodriguez zaczął być popularny na całym świecie. W końcu zaczął spełniać swoje marzenia i występował także przed amerykańską publicznością. Był porównywany do Boba Dylana i Cata Stevensa. Został okrzyknięty rewolucjonistą. Nazywano go “wielkim człowiekiem”, “artystą” oraz “geniuszem”.
Jego historia jest niezwykła i chwyta za serce. Jest to niezwykła opowieść o zwykłym człowieku, którego życie zmieniło się dzięki jego wytrwałości, wierze i talentowi.
Legendarny “Sugar Man” zmarł w wieku 81 lat.
Źródło: tvn24.pl / Instagram