Wiadomości

Nowe informacje ws. poszukiwanej łodzi podwodnej! Trwa „niezwykle złożona” operacja

Published on

Wciąż trwają poszukiwania łodzi podwodnej, która zaginęła 18 czerwca rano na Oceanie Atlantyckim. Okazuje się także, że pasażerom podwodnego statku zostało już tylko tlenu na około 20 godzin. Tym samym poszukiwania weszły w decydującą fazę, bo wciąż jest szansa na ocalenie załogi.

Łódź należąca do firmy OceanGate z pięcioma osobami na pokładzie wyruszyła 18 czerwca na wody Atlantyku, aby zobaczyć wrak Titanica. Statek wypłynął niemal 600 km od wybrzeża Kanady, aby następnie zejść ponad 3 km pod wody oceanu. Na pokładzie znajduje się pięć osób. Miliarder i podróżnik Hamish Harding, bogacz z pakistańskiej rodziny Shahzada Dawood wraz z synem, a także współzałożyciel OceanGate oraz francuski nurek Paul-Henry Nargeolet.

Czasu na odnalezienie żywej załogi jest coraz mniej. Jak podała amerykańska straż przybrzeżna, w rejonie zatonięcia Titanica i zaginięcia łodzi podwodnej, kanadyjski samolot wykrył podwodne odgłosy. Jednak wciąż nie udało się namierzyć łodzi.

Warto także dodać, że jeśli łódź nie została w żaden sposób uszkodzona, to jej pasażerowie w środę około godziny 18.00 w Polsce, mieli zapas powietrza na około 20 godzin.

W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS John Mauger ze straży przybrzeżnej, która uczestniczy w poszukiwaniach Titana, podkreślił, że operacja na oceanie jest „niezwykle złożona”. Dodał także, że nadal nie jest znane źródło dźwięków, które wychwyciły sonary. Akcja prowadzona jest w tym miejscu. Jak podkreślił Mauger, “dopóki istnieje szansa na przeżycie pasażerów, to kolejne jednostki zostaną wysłane do poszukiwań”.

Trwa „niezwykle złożona” operacja /fot. Instagram.

“Każda akcja ratunkowa na powierzchni byłaby jednak znacznie prostsza”

Ekspert ds. poszukiwań i ratownictwa podwodnego w rozmowie z BBC stwierdził, iż “źródło uderzeń”, które wykryły sonary sugeruje, że Titan może znajdować się na powierzchni oceanu. Jednak nie oznacza to, że załoga jest bezpieczna.

Jak podkreśla Frank Owen w wywiadzie, załoga sama nie otworzy włazu do łodzi. Cały czas musi oddychać powietrzem z wewnątrz statku, które wkrótce się skończy. Jak jednak dodał, „każda akcja na powierzchni byłaby znacznie prostsza niż ta pod wodą”.

Ostatnie doniesienia wskazywały, że pojawiło się światełko w tunelu, ponieważ jeden z samolotów, będący częścią ogromnej misji poszukiwawczej zarejestrował odgłosy „walenia” w 30-minutowych odstępach w obszarze, w którym zniknęła jednostka. Wciąż jednak nie udało się odnaleźć zaginionych”– czytamy na portalu i.pl.

Źródło: tvn.24.pl / Instagram

Click to comment

Exit mobile version