News

Pogrzeb Tomasza Komendy. Padły poruszające słowa

Published on

Tomasz Komenda zmarł 21 lutego. W poniedziałek po kilku dniach odbył się pogrzeb 47-latka. Mistrz ceremonii podczas ostatniego pożegnania powiedział bardzo znaczące słowa. Żałobnikom trudno było powstrzymać łzy.

W środę 21 lutego media zelektryzowała wiadomość o tym, że nie żyje Tomasz Komenda. Mężczyzna zmarł w wieku 47 lat i jak przekazali jego bliscy, przyczyną jego śmierci był nowotwór płuc.

Historii Tomasza Komendy nie trzeba specjalnie przypominać. Mężczyzna spędził w więzieniu 18 lat za zbrodnię miłoszycką, której nie popełnił. Komenda trafił do więzienia, gdyż sądzono, że to on pozbawił życia 15-letnią dziewczynę w podczas zabawy sylwestrowej w Miłoszycach nieopodal Wrocławia.
Komenda był niewinny i do końca wierzył, że końcu wyjdzie na wolność. Stało się to dopiero po 18 latach spędzonych za kratami. W 2018 roku Sąd uniewinnił mężczyznę i po trzech latach Komeda otrzymał rekordowe odszkodowanie w historii polskiego sądownictwa, które opiewało na niespełna 13 mln złotych.

Gdy wydawało się, że Komeda zaczyna powoli układać swoje życie na wolności, jego związek z Anną Walter, z którą doczekał się dziecka, rozpadł się. To właśnie była partnerka Tomasza wyjawiła, że ten choruje na nowotwór, co później potwierdził sam Komenda.

Po dwóch latach walki z chorobą Tomasz Komenda zmarł 21 lutego w otoczeniu najbliższych osób. Jak wyjawił jego brat Gerard, 47-latek zdecydował, że ostatnie dni swojego życia woli spędzić w domu, a nie w szpitalu.

“Nie chciał trafić do szpitala, być może dlatego, że znajdowałby tam podobieństwa z więzieniem. Odszedł w domu, wśród bliskich, którzy byli z nim do końca”

Zobacz także: Brat Tomasza Komendy ujawnił jego ostatnią wolę! “Do ostatnich chwil był otoczony miłością”

Pogrzeb Tomasz Komendy

Tomasz Komenda przegrał walkę z chorobą. Jego pogrzeb odbył się 26 lutego i miał charakter świecki. Brat zmarłego poinformował o ostatniej woli Tomka, która dotyczyła mediów. Komenda nie chciał, aby w jego ostatnim pożegnaniu uczestniczyły kamery.

O godzinie 12:00 rozpoczęło się ostatnie pożegnanie Tomasza Komendy, podczas którego nie obecny był ksiądz, ale to mistrz ceremonii, który oddał hołd zmarłemu.

“Przychodzi mi w udziale zaszczytny, ale smutny obowiązek pożegnania Tomasza Komendy. Miał 47 lat. Odszedł i dziś zdajemy sobie sprawę, że już nie powróci. Dlatego myślę, że dziś warto wspomnieć, jakim był człowiekiem. Wspomnieć go za wszelkie dobro, które od niego otrzymywaliśmy” – wyznał.

Jak dodał:

Nawet wiedząc po co się żyje, rzadko aprobujemy śmierć, jako jego naturalne zakończenie. Życie musi osiągnąć swój kres, ale to ledwie epizod w tym samym momencie przenośny się do innego świata. Pytanie jest też nie o cel, ale sposób życia. Żyj tak, aby ludzie wspominając Cię, mówili żeś życia nie zmarnował” – powiedział

Fot. AKPA
Fot. AKPA
Click to comment

Exit mobile version