News
Poważny wypadek znanego polskiego muzyka. Zasnął za kierownicą
Marek Kapłon, ceniony polski perkusista, doświadczył poważnego wypadku samochodowego niedaleko Opola w dniu 26 października 2023 roku. Informacje o zdarzeniu dotarły do służb ratunkowych, które natychmiast zareagowały, przybywając na miejsce wraz z policją, strażą pożarną i pogotowiem.
Wypadek Marka Kapłona
Muzyk zasnął za kierownicą, co doprowadziło do tego, że jego pojazd zjechał z drogi, wpadł do rowu i ostatecznie uderzył w drzewo. Pomoc dla Kapłona oraz jego psa, który podróżował razem z nim, została udzielona przez świadków zdarzenia. Na szczęście artysta miał sporo szczęścia, ponieważ odniósł jedynie lekkie obrażenia głowy, unikając poważnych konsekwencji.
“Wracając do domu, ze spaceru z psem, zasnąłem w trakcie jazdy i obudziłem się w rowie. […] Ktoś musiał wezwać służby dużo wcześniej, zanim udało mi się z tego samochodu wygrzebać. Auto leżało na lewym boku, czyli od strony kierowcy. Zorientowanie się, gdzie jest góra, a gdzie dół i co gdzie może się znajdować, zajęło mi chwilę “
Zaśnięcie powodem wypadku Marka Kapłona
W rozmowie z „Faktem” Marek Kapłon wyznał, że zasnął za kierownicą z powodu problemów ze snem wynikających z kontuzji kolana, z którą zmagał się w ostatnim czasie. Wypadek muzyka brutalnie zweryfikował jego przekonania co do zdolności dojazdu na miejsce bezpiecznie.
ZOBACZ TAKŻE: Mrożący krew w żyłach wypadek na S8! Nie żyje słynna restauratorka
“Fakt, byłem trochę przemęczony pracą i obowiązkami. Mam kontuzję kolana, która powoduje, że nie wysypiam się tak, jak powinienem. Ale nie spodziewałem się takiej sytuacji […]. Oczywiście nie wątpiłem, że bez problemu dojadę na miejsce. Jak się jednak okazało, rzeczywistość brutalnie zweryfikowała moje przekonania […]”.
Jak sam przyznał, czas teraz na wyciągnięcie ze zdarzenia odpowiednich wniosków.
„Miałem masę szczęścia i tak naprawdę wykpiłem się sianem. To, co się wydarzyło, muszę traktować jako przestrogę i wyciągnąć właściwe wnioski” – ocenił Kapłon.
Wyjaśnił, że pomimo przekonania o pewności dotarcia na miejsce, rzeczywistość zweryfikowała te przekonania, budząc go hukiem zderzenia z blachą.
Kapłon doznał obrażeń głowy i miał wiele szczęścia. Muzyk przyznał, że wydarzenie to stanowi dla niego ostrzeżenie i okazję do refleksji nad swoim zdrowiem i bezpieczeństwem na drodze. Społeczność muzyczna wyraża nadzieję, że ten incydent stanowi przestrogę i że artysta szybko wróci do pełni sił.
Źródło: Fakt.pl / Facebook