News
Rusin usunęła zdjęcie z Adele! Żałuje pochopnej decyzji?
Po tym, jak Kinga pochwaliła się wspólną fotografią z jedną z uczestniczek afterparty, na którym uczestniczyła po wręczeniu Oskarów, całym świat zainteresował się polską dziennikarką! Rusin usunęła zdjęcie z Adele! Żałuje pochopnej decyzji?
Dziennikarka od kilku lat relacjonowała dla stacji TVN Galę Oskarową, ale w tym roku pojechała tam prywatnie! Spodziewała się aż takiego zainteresowania swoją osobą?
W nocy z niedzieli na poniedziałek poznaliśmy laureatów najważniejszych nagród filmowych. Uroczysta Gala przyznania Oskarów odbyła się w Los Angeles, gdzie nie zabrakło największych gwiazd świata kina.
Kinga Rusin jak co roku pojawiła się za oceanem, ale tym razem nie pojechała relacjonować Oskarowej Gali w roli dziennikarki, a jak sama przyznała, pojawiła się tam prywatnie, aby doświadczyć oskarowych emocji.
Po wręczeniu nagród dla m.in. najlepszych aktorów, aktorki, reżyserów i innych twórców cała śmietanka Hollywood świętowała sukces, imprezując do samego rana. W tym roku Kinga Rusin, która również znalazła się w Los Angeles, trafiła na przyjęcie Beyonce i jej męża Jay-Z. Po powrocie z hucznego świętowania dziennikarka postanowiła podzielić się ze swoimi obserwatorami bardzo szczegółową relacją z prywatnego przyjęcia. Dzięki Instagramowi dowiedzieliśmy się między innymi, o czym Rusin rozmawiała z Adele, jak tańczyła z Jay-Z oraz Leonardem Di Caprio, a także, że sama gospodyni imprezy Beyonce uznała, iż nasza rodaczka przyćmiła ją swoją kreacją.
Rusin usunęła zdjęcie z Adele!
Jedną z zasad uczestnictwa w przyjęciu, na którym znalazła się Kinga, był przede wszystkim zakaz robienia zdjęć. Rusin jednak pochwaliła się jednym zdjęciem, na którym widzimy dziennikarkę w towarzystwie szczuplejesz o 30 kg Adele. Jako że nikt inny nie robił zdjęć z afterparty nic zatem dziwnego, że jedyna fotografia, która udokumentowała prywatne przyjęcie, stała się smaczkiem dla mediów i to również światowych. Kilka dni po udostępnieniu szczegółowych wspomnień z imprezy, Kinga Rusin postanowiła usunąć ze swojego Instagrama jedyny dowód.
„Kochani, już nie mam siły odpisywać każdemu dziennikarzowi z osobna (od Polski po Nową Zelandię i Peru) więc napiszę tu, żeby zamknąć sprawę: z oczywistych względów, nie będę udzielać wywiadów ani polskim ani zagranicznym mediom na temat opublikowanego przeze mnie w poprzednim poście zdjęcia, które obiegło świat. Chowam go do archiwum. To było szaleństwo którego nie przewidziałam. Czas odpocząć i trochę się wyspać – w ciągu ostatnich dni spałam raptem parę godzin.”
Myślicie, że Kinga żałuje pochopne decyzji?