Dymitr Błaszczyk, twórca popularnego kanału “Sprawdzam Jak”, postanowił sprawdzić, jak wygląda wizyta w jednej z najgłośniejszych restauracji w Zakopanem – Księstwie Góralskim. Lokal od dawna wzbudza kontrowersje przez wyjątkowo wysokie ceny. W swoim filmie youtuber nie owijał w bawełnę i ocenił wydane tam pieniądze jako “najgłupiej wydane w życiu”.
Youtuber pokazuje ceny: „Witamy najdroższe espresso w Polsce – 25 zł”
Nagranie rozpoczyna się od przeglądu menu. „Startujemy z kabaretem. 67 zł za jajecznicę. Delikatne złociste tosty 60 zł. Szakszuka 60 zł. Subtelne naleśniki 55 zł” – relacjonuje Błaszczyk. Ceny napojów również przyprawiają o zawrót głowy. Espresso za 25 zł, piwo za 50 zł – to tylko początek.
Sytuację dodatkowo podgrzewa fakt, że rachunek zawiera obowiązkowy 10-procentowy serwis kelnerski. Youtuber zamówił kilka pozycji: espresso, pudding 50 zł, szarlotkę na ciepło55 zł oraz deser „Egzotyczne imperium” za 75 zł.
Właściciel restauracji: “Powinno kosztować 200 zł”
Właściciel Księstwa Góralskiego odniósł się do krytyki w rozmowie z Onetem, zapowiadając… dalsze podwyżki cen. W jednym z wcześniejszych wywiadów stwierdził nawet, że „takie śniadanie z kawą i owcami powinno kosztować 200 zł”.
Co kryje się za wysokimi cenami? Kelnerka wyjaśnia
Na pytanie youtubera o powód tak wygórowanych cen, kelnerka odpowiedziała, że wpływ ma zarówno lokalizacja, jak i charakterystyka klientów.
„Moim zdaniem w tej restauracji chodzi o to, że główną klientelą są turyści z Półwyspu Arabskiego (…), a wiadomo, że oni raczej do biednych nie należą” – mówił Błaszczyk.
Smak kontra cena: czy było warto?
Pudding ocenił jako niezbyt świeży, ciasto miało być „zleżałe”, a deser jego zdaniem „nie jest robiony na świeżo”. Szarlotkę pochwalił za świeżą bitą śmietanę, choć „lody są zwyczajne”, a samo ciasto nie zrobiło na nim większego wrażenia.
„Za te pieniądze… To jest chore. Ja to tylko chciałbym pokazać i tylko dlatego zdecydowałem się nagrać ten film” – podsumował.