Moda i uroda

Światowe domy mody nie obsługują Rosjanek! Zamożne rosyjskie celebrytki są oburzone!

Published on

W Rosji nie brakuje bogatych celebrytek, które kochają zakupy w najdroższych domach mody na świecie. Jak się okazuje, sankcje nałożone przez wiele znanych firm na rynek rosyjski dają się we znaki zwykłym obywatelom. Znana rosyjska piosenkarka Anna Kalashnikova nie kryje swojego oburzenia sytuacją, która spotkała ją w jednym z luksusowych butików. Kolejna z nich nie została obsłużona w Dubaju…

Sankcje na Rosję

Po tym, jak 24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę, coraz więcej światowych marek wycofuje się z rynku agresora. Swoja działalność zamknęły nie tylko znane na całym świecie sieciówki, czy restauracje, ale również największe domy mody postanowiły wycofać się z rosyjskiego rynku. Nie da się ukryć, że takie luksusowe marki jak: Chanel, Dior, czy Gucci straciły dość spory procent zysków.

Zobacz także: Tak wygląda życie w Rosji po nałożonych sankcjach! Mamy nagranie!

Mogłoby się wydawać, że nic nie stoi na przeszkodzie bogatym Rosjanom na robienie zakupów w luksusowych domach mody poza granicami kraju. Jak się jednak okazuje, nie jest to takie łatwe do zrealizowania, a doskonale przekonały się o tym znana rosyjska piosenkarka- Anna Kalashnikova oraz projektantka wnętrz – Liza Litvin. Dom mody Chanel odmówił celebrytkom sprzedaży drogiej torebki oraz kolczyków.

Domy mody nie obsługują Rosjanek?!

Anna Kalashnikova w jednym z luksusowych butików miała usłyszeć, że nie może dokonać zakupu ze względu na swoje pochodzenie:

“Wiemy, że jest pani rosyjską celebrytką. Wiemy, że zabierze pani zakupy do Rosji, więc nie możemy pani sprzedać produktów naszej marki”-miał powiedzieć piosenkarce kierownik butiku.

Natomiast znana w Rosji projektantka wnętrz, Liza Litvin nie kryła swojego oburzenia, kiedy odmówiono jej zakupu torebki marki Chanel w Dubaju.

“Poszłam do butiku w centrum handlowym w Dubaju. Nie sprzedali mi torebki, ponieważ (uwaga!) jestem z Rosji! Kierownik powiedział, że sprzedają produkty tylko tym Rosjanom, którzy podpiszą umowę, że nie będą nosić ich rzeczy w Rosji”– napisała na swoim Instagramie.

Anna Kalashnikova.

Głos w tej sprawie zabrała również producentka programów muzycznych, która od lat była stałą klientka domu mody Chanel.

Dla mnie, jak dla osoby, która kupuje ubrania Chanel i Chanel Haute Couture od ponad 20 lat, a także siedziała na ich pokazach w pierwszym rzędzie, to jest: szok… szok i szok !! Cóż, dla osoby, która przez lata zostawiła tam ponad 1 milion euro, jest to nawet w jakiś sposób upokarzające” dodała Yana Rudkovskaya, 47-letnia producentka programów muzycznych z Moskwy

Choć w mediach zaczęły pojawiać się głosy, że tego typu rozwiązania światowych marek nawołują do rusofobii to, jak podkreślają przedstawiciele sklepu mody Chanel, aktualnie pracują nad poprawieniem “procedur”:

“Najnowsze ograniczenia sankcyjne Unii Europejskiej i Szwajcarii zabraniają sprzedaży, bezpośrednio lub pośrednio, luksusowych przedmiotów jakiejkolwiek osobie fizycznej, prawnej lub podmiotowi w Federacji Rosyjskiej, lub do użytku w Federacji Rosyjskiej. Rozumiemy, że te działania, mające na celu spełnienie wymogów prawa, mogą stwarzać pewne niedogodności dla niektórych klientów. Obecnie pracujemy nad ulepszeniem procedury i przepraszamy za wszelkie związane z tym nieporozumienia i niedogodności.”

Źródło: Wp.pl / Instagram Anny Kalashnikovej

Click to comment

Exit mobile version