Wiadomości
Tragedia na A1. Sebastian M. zwolniony z aresztu w Dubaju. Jest wolny?
W Dubaju zakończył się pobyt w areszcie tymczasowym Sebastiana M., podejrzanego o tragiczny wypadek na autostradzie A1. W wyniku zderzenia zginęła trzyosobowa rodzina. Informacje te przekazała stacja TVN24, podkreślając, że zwolnienie z aresztu nastąpiło w ramach procedury ekstradycyjnej.
Chociaż Sebastian M. opuścił areszt, to jednak odebrano mu paszport, uniemożliwiając mu tym samym opuszczenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Sprawca wypadku na A1 na wolności
“Decyzja o zwolnieniu z aresztu była możliwa dzięki zastosowaniu kaucji, którą musiał uiścić Sebastian M.”– informuje TVN24.
Jednakże zgodnie z zarządzeniem sądu, mężczyzna nie może opuścić terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Sebastian M. posiada obywatelstwo zarówno polskie, jak i niemieckie, co może mieć wpływ na dalsze procedury prawne.
Trzyosobowa osobowa rodzina straciła życie
Tragedia, do której doszło w miejscowości Sierosław w połowie września 2023 roku, była wynikiem zderzenia BMW, poruszającego się z niebezpieczną prędkością przekraczającą 253 km/h, z Kią, która zjechała na pas awaryjny i stanęła w płomieniach. W wyniku tego wypadku życie straciła cała trzyosobowa rodzina, a ciała ofiar odnaleziono we wraku pojazdu.
ZOBACZ TAKŻE: Tragiczny wypadek na A1. 253 km/h to mało…! Szokujące ustalenia
32-letni Sebastian M., kierowca BMW, uniknął obrażeń w wyniku kolizji. Zaskakujące jest, że nie został zatrzymany przez śledczych na miejscu wypadku, opuszczając szybko granice Polski. List gończy został wystawiony, a poszukiwania zakończyły się dopiero w Dubaju. To tam mężczyzna został zatrzymany, oczekując na procedurę ekstradycji do Polski.
Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim postawiła przed sądem zarzuty Sebastiana M. Dotyczył spowodowania śmiertelnego wypadku, za co grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Obecnie cała sprawa koncentruje się na kolejnych krokach prawnych, a odebranie paszportu i zastosowanie środków zapobiegawczych mają na celu zapewnienie, że podejrzany pozostanie na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
Źródło: TVN24.pl / X