Rozrywka
Uczestnicy dobrowolnie rezygnują z udziału w gali Royal Division po skandalu z walką sobowtórów
Od kilku dni media żyją skandalem związanym z walką sobowtórów Zełenskiego i Putina. Po zerwaniu współpracy z Antkiem Królikowskim i wycofaniu się z show-biznesu, federacja ogłosiła, że do starcia ostatecznie nie dojdzie, a cały dochód z walki wieczoru przeznaczy na pomoc Ukrainie. Mimo wszystko uczestnicy zaczynają rezygnować z udziału w gali.
Skandal z walką sobowtórów
Podczas pierwszej konferencji Royal Division organizatorzy gali na czele z jej włodarzem byłym już Antkiem Królikowskim ogłosili, że walką wieczoru nowej gali freak fight będzie starcie sobowtórów prezydenta Ukrainy i Rosji.
Nie da się ukryć, że pomysł spotkał się z ogromnym potępieniem, a na samego Królikowskiego wylała się gigantyczna fala hejtu. Aktor próbował ratować sytuację i tłumaczył, że zamiarem organizatorów było wzbudzenie kontrowersji, a co za tym idzie zainteresowania przekładającego się na zarobek, który częściowo miał być przekazany na pomoc pogrążonej w wojnie Ukrainie.
Tłumaczenie nie przyniosło zamierzonych rezultatów, a Antek pod swoim adresem musiał przeczytać wiele niepochlebnych opinii także ze strony swoich znajomych z show-biznesu. W końcu nieco skompromitowany aktor wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że pomysł zorganizowania walki sobowtórów był błędem, przeprosił za wszystko i wyznał, że zmaga się z problemami zdrowotnymi, dlatego wycofuje się na pewien czas z show-biznesu.
Uczestnicy rezygnują z gali Royal Division
Po ogłoszeniu, ze walką wieczoru będzie pojedynek sobowtórów Zełenskiego i Putina pozostali uczestnicy, którzy mieli wziąć udział w wydarzeniu, głośno komentowali decyzje organizatorów, twierdząc, iż wcale nie wiedzieli o starciu, które wzbudziło tyle kontrowersji i potępiają tak absurdalny pomysł.
Zobacz także: Antek Królikowski wycofuje się z gali i przyznaje, że ma problemy ze zdrowiem.
Chociaż padały głosy, że uczestnicy związani są z federacją kontraktami, a za ich zerwanie grożą im poważne kary finansowe, część osób postanowiła zrezygnować z udziału w gali Royal Division. Jedną z nich jest Michał Janicki, były uczestnik Hotel Paradise, który opublikował na swoim profilu oficjalnie oświadczenie.
„Miała być fajna sportowa walka na wysokim poziomie z @dominikgrot_official ale po tym co się wydarzyło nie chcemy walczyć na takiej gali. Odcinam się całkowicie” – napisał Janicki
Myślicie, że inni zawodnicy także wycofają się z uczestnictwa w gali Royal Division?
źródło: Instagram Royal Division/Instagram Michał Janicki