News

Youtuber Budda zostaje w areszcie? Sąd zdecydował!

Published on

Znany youtuber Kamil L., znany jako “Budda”, oraz jego partnerka Aleksandra K., nazywana “Grażynką”, pozostają w areszcie na podstawie decyzji Sądu Okręgowego w Szczecinie. W połowie października wobec tej pary oraz kilku innych osób postawiono poważne zarzuty, w tym związane z wyłudzaniem podatku VAT i organizowaniem nielegalnych gier hazardowych. Teraz, mimo wniesionych zażaleń, sąd odwoławczy zdecydował o utrzymaniu decyzji o aresztowaniu.

ZOBACZ TAKŻE: Przekręt stulecia? Jak Budda i jego współpracownicy oszukiwali Polskę

Budda i Grażynka pozostają w areszcie

Sąd rozpatrzył zażalenie złożone przez obrońców Kamila L. i Aleksandry K. na decyzję o ich tymczasowym zatrzymaniu. Zgodnie z komunikatem rzecznika Sądu Okręgowego w Szczecinie, sędziego Michała Tomali, sąd podtrzymał areszt, choć zmienił jego okres obowiązywania. Oznacza to, że para youtuberów najwcześniej będzie mogła wyjść na wolność dopiero 11 stycznia 2025 roku. Taki termin wskazał prokurator, który uzasadniał potrzebę dalszego stosowania środków zapobiegawczych.

Sędzia Tomala, komentując decyzję sądu, podkreślił, że zgromadzony materiał dowodowy wykazuje „duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych zarzuconych im występków, co stanowi podstawę do stosowania środków zapobiegawczych”. Kamila L. i jego partnerce grozi kara więzienia przekraczająca osiem lat, co miało wpływ na decyzję o przedłużeniu ich aresztu.

Poważne zarzuty dla Buddy i jego współpracowników

Zarzuty wobec youtubera dotyczą nie tylko wyłudzania podatku VAT, ale również organizowania gier hazardowych bez odpowiednich zezwoleń. Według prokuratury, Kamil L. wraz z grupą współpracowników miał stworzyć schemat internetowych loterii, w których można było wygrać cenne nagrody, takie jak luksusowe samochody czy sprzęt elektroniczny. Loterie, zdaniem śledczych, miały charakter gier hazardowych, gdyż warunki uczestnictwa i losowania nagród były ustawione tak, aby zysk z zakupu losów trafiał do organizatorów, omijając regulacje dotyczące hazardu. W sumie postawiono zarzuty aż dziesięciu osobom, przy czym wobec czterech, w tym Kamila L., sąd wydał nakaz tymczasowego aresztowania.

Cała sprawa toczy się w kontekście domniemanej działalności zorganizowanej grupy przestępczej, której celem miało być zarówno unikanie przepisów o grach losowych, jak i uzyskanie korzyści finansowych z wyłudzenia podatku VAT. Kamil L. i jego współpracownicy są podejrzewani o manipulowanie sprzedażą losów i nielegalne pozyskiwanie środków w wyniku przeprowadzanych loterii. Działalność ta, według śledczych, miała miejsce od października 2021 do października 2024 roku.

W trakcie śledztwa służby zabezpieczyły pokaźny majątek, który należy do podejrzanych, na kwotę około 140 milionów złotych. Do tej sumy wliczają się liczne nieruchomości oraz kolekcja 51 luksusowych samochodów. Dodatkowo, zamrożono środki na kontach bankowych podejrzanych na kwotę 77 milionów złotych.

Mimo ciężkich zarzutów, żadna z osób objętych sprawą nie przyznała się do popełnienia czynów zarzucanych przez prokuraturę. Tymczasem wsparcie dla Kamila L. pozostaje widoczne – przed zakładem karnym, gdzie przebywa youtuber, zebrali się jego fani, którzy wyrazili solidarność z nim i jego partnerką. Nagrania i zdjęcia z tego wydarzenia, opublikowane w mediach społecznościowych, pokazały, że wśród protestujących były osoby dorosłe, nastolatki, a nawet rodziny z dziećmi.

Decyzja sądu o przedłużeniu aresztu wywołała duże zainteresowanie opinii publicznej, szczególnie że Kamil L. regularnie organizował swoje loterie na kanale YouTube, mając licznych obserwujących.

Źródło: Interia.pl / X

Click to comment

Exit mobile version