Z życia gwiazd
Zaburzenia psychiczne pokonują Julię Wróblewską? Młoda aktorka ponownie zabrała głos!
Julia Wróblewska niejednokrotnie wykazywała się odwagę, decydując opowiedzieć się o swoich problemach. Zobaczcie, w jakim stanie jest młodziutka aktorka oraz, co wyznała swoim fanom. Zaburzenia psychiczne pokonują Julię Wróblewską?
Julię Wróblewską zapewne pamiętają fani filmu “Tylko mnie kochaj”, gdzie wcieliła się w postać uroczej Michaliny. Występem tym zapewniła sobie rozgłos i kolejne angaże w późniejszych filmach oraz programach telewizyjnych.
Oprócz aktywności przed kamerami Julia, jak wiele innych gwiazd jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Co bądź dzieli się tam nowymi zdjęciami i wpisami, które nie zawsze dotyczą samych przyjemnych rzeczy. Wielu fanów, którzy śledzą jej życie prywatne wie, że Julka zmaga się z problemami psychicznymi, cierpiąc na depresję oraz zaburzenia osobowości. Ostatnio jej stan znacznie się pogorszył.
Młodziutka aktorka rozstała się bowiem ze swoim dotychczasowym chłopakiem i na pewien czas wycofała się, nie publikując nic dłuższy czas w mediach społecznościowych. W końcu zebrała się za odwagę i poinformowała swoich fanów:
“Hej. Przepraszam za brak aktywności ostatnio. Jest źle. Jest bardzo źle. Jestem w ostrym epizodzie mojego zaburzenia i staram się sobie radzić. Zalewają mnie emocje, których nie chcę, ale nie umiem powstrzymać i sprawiają mi okropny ból, wykańczają fizycznie i psychicznie.Mam wsparcie, na pewno za jakiś czas z tego wyjdę, ale nie dam rady teraz dużo publikować.” – TUTAJ przeczytacie cały wpis.
Zaburzenia psychiczne pokonują Julię Wróblewską?
Na profilu Julii pojawiło się nowe nagranie. Aktorka z uśmiechem na ustach przyznała, że pierwszy raz od dłuższego czasu poczuła się dużo lepiej. Wrócił uśmiech i chęć do życia. Julia dodała, że jest ciekawa czy leki zaczęły działać i czy zostały dobrze dobrane. W końcu nie potrafiła opanować i zalała się łzami – tym razem ze szczęścia, ciesząc się z poprawy swojego stanu, Julia zdecydowała się również na poruszenie tematu swoich problemów. Przyznała, że to na co cierpi nie jest depresją, a stanem depresyjnym, które przez wiele osób jest tak bardzo mylone.
Myślicie, że Julia w końcu wyjdzie na prostą i na dobre pożegna się ze swoimi problemami! Tego jej życzymy, a Wy?