News

Antek Królikowski przerywa milczenie po hejcie za walkę sobowtórów i zapowiada… przyspieszenie inicjatywy

Published on

W minioną sobotę odbyła się konferencja gali Royal Division. Antek Królikowski jako włodarz wydarzenia ogłosił, że główną walką wieczoru będzie stracie sobowtórów Zełenskiego i Putina. Na aktora wylała się gigantyczna fala hejtu za kuriozalny pomysł. Królikowski w końcu przerwał milczenie, lecz jego słowa wcale nie uspokoiły rozzłoszczonych internautów.

Pojedynek sobowtórów Zełenskiego i Putina

Gdy kilka dni temu okazało się, że powstaje nowa gala freak fight, której włodarzem jest Antoni Królikowski, wiele osób nie dowierzało, że aktor, o którym głośno jest ostatnio w kontekście porzucenia ciężarnej żony, zdecydował się na taki pomysł.

Zorganizowanie gali, w której udział brać będą mało znani influencerzy, nie było jednak tym, co najbardziej wbiło w fotel społeczność. 2 kwietnia odbyła się pierwsza konferencja Royal Division, na której włodarz przedsięwzięcia zapowiedział, że główną walką wieczoru będzie starcie sobowtórów Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. W obliczu realnych wydarzeń i wojny, która toczy się na terenie Ukrainy, pomysł pojedynku szybko okazał się, delikatnie mówiąc, nietrafiony, a na aktora wylała się potężna fala hejtu. Wiele osób ze świata show-biznesu otwarcie krytykowało aktora, a sam prezydent Opola, gdzie miała odbyć się gala, zapowiedział że nie wyraża na to zgody.

Antek Królikowski przerywa milczenie

Pomysł organizacji walki sobowtórów spotkał się z oburzeniem społeczeństwa, a co więcej, o gali zaczęły rozpisywać się także zagraniczne media.

Zobacz także: Prezydent Opola o organizacji walki sobowtórów.

Wydawać się mogło, że Antek Królikowski pójdzie po rozum do głowy i odwoła kontrowersyjną galę, ale nic z tego. Włodarz Royal Division postanowił przerwać milczenie. W swoim nowym poście, który znalazł się na jego profilu w mediach społecznościowych, przeprosił za to, że ta inicjatywa wzbudziła tyle emocji, lecz wyjaśnił motywacje takowych działań.

Przepraszam Was, że nasza inicjatywa wzbudziła tyle emocji. Chętnie Was wprowadzę w kulisy naszych działań, żebyście wiedzieli, co nas motywuje i jak chcemy nieść pomoc Ukrainie. Rozumiem Wasze zaniepokojenie tą prowokacją, ale wierzę że ta inicjatywa, w efekcie przyniesie wiele dobrego, bo przecież żadnej realnej walki sobowtórów nie będzie!

Aktor stwierdził, że jego celem jest zebranie pieniędzy na pomoc pogrążonej w wojnie Ukrainie i wyjaśnił, że trzymana w tajemnicy prowokacja miała za zadanie wzbudzić kontrowersje, które w ostateczności przyniosą większe zasięgi i pieniądze.

„Na wstępie podkreślę, że celem jest zebranie funduszy na pomoc Ukrainie a cała akcja trzymana była w tajemnicy, nawet przed innymi uczestnikami występującymi pod szyldem federacji @royaldivision_official.

Nasza prowokacja wynika z tego, że w dzisiejszym świecie największą oglądalność i największe zasięgi, a co za tym idzie, największe możliwości finansowe dają kontrowersje, bo to one są dziś najbardziej pożądane przez Was, naszych odbiorców o czym świadczy ogromny szum medialny. Chcemy zwrócić uwagę na to co wyprawia się na Ukrainie i możemy zapewnić realną pomoc. To jest cel naszej akcji – zebranie środków na pomoc przyjaciołom z Ukrainy, z którymi jesteśmy całym sercem.”

Królikowski napisał, że walka sobowtórów wcale nie miała być walką, a jedynie symboliczną akcją. W rzeczywistości panowie, którzy mieli się bić, podobno się przyjaźnią i dlatego Antek chciał, aby usłyszał o tym cały świat, jednak hejt, który się na nich wylał, mocno go zaskoczył.

„Spotkanie, do którego miało dojść pomiędzy Umitem (uchodźca ze wschodu, sobowtór prezydenta Ukrainy) a Sławkiem z Polski (sobowtór skompromitowanego prezydenta Rosji), nigdy nie mialo mieć nic wspólnego z walką. Podkreślam, bo chyba tego tu zabrakło. Zaplanowana jest symboliczna akcja. Jestem aktorem, filmowcem, nie zajmuje się zawodowo sportem, ale kiedy poznałem historie tej niezwykłej przyjaźni dwóch sobowtórów, wiedziałem, że musi usłyszeć o niej świat. Chyba się udało, chociaż poziom nienawiści skierowany w naszym kierunku mocno nas zaskoczył.”

Na koniec swojego wpisu Królikowski ponownie podkreślił, że w ten sposób chciał wesprzeć Ukraińców, a hejt utrudnia jemu artystyczny przekaz. Co więcej, włodarz Royal Division zapowiedział przyśpieszenie inicjatywy, którą będzie można zobaczyć już podczas drugiej konferencji w najbliższą sobotę.

„Jak wielu artystów z całego świata i ja chciałem wesprzeć wschodnich przyjaciół, wykorzystując najlepiej możliwości jakie mam. Bardzo mi przykro ze projekt został tak oceniony i wzbudził tyle trudnych emocji, a pojawiający się hate utrudnia nam ten artystyczny przekaz. Mimo to zależy mi aby dać mu wyraz i zrealizować cel, którym jest pomoc obywatelom Ukrainy. W związku z tym przyspieszamy naszą incjatywę. Będziecie mogli ją zobaczyć już w najbliższą sobotę podczas drugiej konferencji.

Dziś na podtrzymanie sportowych emocji, zachęcamy obejrzeć miniserial na Netflix Gambit Królowej”

Królikowski tłumaczy się z walki sobowtórów

Zaskoczeni?

źródło: Instagram Antka Królikowskiego

Click to comment

Exit mobile version