Z życia gwiazd
Quebo uderza w Kartky’ego w nowym numerze – jest odpowiedź!
Quebo uderza w Kartky’ego! Raper w nowym utworze pt. “Matcha Latte” wspomniał o koledze i przemocy fizycznej i psychicznej stosowanej wobec byłej partnerki. Kartky nie został dłużny. Postanowił odpowiedzieć.
Quebonafide, a tak właściwie Kuba Grabowski to jeden z najpopularniejszych raperów w Polsce. Warto wspomnieć, że tuż po śmierci Maca Millera Quebo zupełnie zniknął z mediów, a po długiej przerwie wrócił w zupełnie innym wizerunku. Okazało się, że metamorfoza była sprytnym działaniem marketingowym promującym nowy album „Romantic Psycho”.
Zobacz także: Michał Wiśniewski, Quebo, Mata, Sokół i wielu innych razem w Kijowie! Co szykują artyści?
Quebo uderza w Kartky’ego!
Warto wspomnieć, że w ubiegłym roku głośno było o skandalu związanym z Kartkym i jego byłą dziewczyną Wiktorią. Byli kochankowie publicznie prali brudy, publikując wiadomości, zdjęcia i nagrania, na których dochodziło do aktów agresji. Sprawa była szeroko komentowana w sieci, a internauci nie pozostawili na nich suchej nitki.
Na dniach miała miejsce premiera nowej piosenki, w której Quebo uderza w Kartky’ego! W utworze “Matcha Latte” pojawia się odniesienie do sytuacji z życia rapera:
“Jeszcze wyhodowałem chwasty; Typ z mojej wytwórni tłukł kobiety jak ćwiartki; Palę się ze wstydu jak kalifornijskie laski; Dziś mu nie poświęcę nawet milimetra kartki”
Cały utwór możecie przesłuchać poniżej:
Na wers Kuby postanowił odpowiedzieć sam Kartky, który na swoim Instagramie napisał:
“Wariaty, nie zawracajcie mi głowy jakimiś pierdołami, bo piszę Shadowplay II i nie tylko. Nie będę żył jakimiś starymi dramami i Wam polecam to samo. Mam Internet, oczywiście, że słyszałem i nie zamierzam aktualnie tego komentować. Powiem tylko tyle – wers fajny, ale jak się razem zarabia pieniążki, to widocznie łatwiej się przymyka oko na pewne sprawy. A niektórzy lubią pieniążki, chociaż może to zbędna złośliwość, bo nigdy tam o to tak naprawdę (chyba) nie chodziło. Dwa: każdy swoje przeżył, wiele razy z siebie dumny nie byłem, ale bez przesady”
Co o tym myślicie?