News
Wstrząsające fakty po śmierci Nayi Rivery wychodzą na jaw! Głos zabrał 4-letni syn aktorki!
Utonięcie aktorki z serialu “Glee” odbiło się szerokim echem w mediach i w Hollywood. Naya osierociła synka, który był z nią, kiedy wydarzyła się tragedia. Teraz wychodzi coraz więcej faktów na jaw, a synek aktorki zdradził, że mama wołała o pomoc! Zobaczcie! Wstrząsające fakty po śmierci Nayi Rivery wyszły na jaw!
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce na początku lipca obecnego roku. Aktorka, której sławę przyniosła rola w serialu “Glee” wraz ze swoim 4-letnim synkiem wybrała się na rejs motorówką po jeziorze Piru w Kalifornii. Teraz wychodzi coraz więcej faktów z raportu koronera, które rzucają nowe światło na tragiczne wydarzenia z lipca!
Zobaczcie: Naya Rivera nie żyje – ciało aktorki wyłowiono z jeziora
Naya Rivera wraz z synem wypożyczyła łódź i jak się okazuje, nie chciała ubrać kamizelki ratunkowej. Pomimo tego, właściciel wypożyczalni pozwolił wypłynąć jej na jezioro, bo jak stwierdził-nie pierwszy raz u niego była, a do tego doskonale potrafiła pływać.
Głos zabrał 4-letni syn aktorki!
Jak poinformował magazyn “The Sun” Rivera wołała o pomoc. Chociaż wiele osób sądziło, że gwiazda popełniła samobójstwo, to słowa 4-latka kategorycznie temu zaprzeczają. Josey po jakimś czasie od tragedii wyznał, że wraz z mamą skakali do wody. Naya po jednym ze skoków zdążyła wsadzić syna na łódkę, a sama została w wodzie. Chłopczyk wyznał, że jego mama miała wyciągnięte w górę ręce i wołała o pomoc! Na jego oczach utonęła…
Wstrząsające fakty po śmierci Nayi Rivery wychodzą na jaw!
Co więcej, lekarze medycyny sądowej ustalili, że w chwili wypadku aktorka była pod wpływem alkoholu, a na łódce znaleziono puszki po napojach wyskokowych. W jej organizmie wykryto również silne leki, które były na receptę.
Raport tyskologiczny wykazał, że miała w organizmie wykrywalny poziom substancji uspakajających i przeciwlękowych. Wykryto również nikłe ilości leków przeciwlękowych oraz amfetaminy.
Bez wątpienia jest to zagadka, tym bardziej że jej najbliżsi jeszcze w trakcie jej poszukiwań podkreślali, że aktorka nie miała poważnych schorzeń, jedynie doskwierała jej infekcja górnych dróg oddechowych.
Ciało Nayi Rivery odnaleziono po 5 dniach poszukiwań. Ostatnie zdjęcie, które opublikowała w sieci podpisała:
“Tyko my dwoje”