Maja Hyży 10 lipca przywitała na świecie swoją długo wyczekiwaną córeczkę. Artystka po porodzie ponownie zaczęła być aktywna na swoim profilu w mediach społecznościowych. Zdradziła, jak wygląda poród w czasie pandemii oraz pokazała, w jakich warunkach rodziła! Zobaczcie, co powiedziała wzruszona Hyży o porodzie w czasie pandemii!
Od kiedy Maja Hyży ogłosiła, że spodziewa się dziecka, ponownie zrobiło się głośno na jej temat. Sama chętnie pokazywała zdjęcia z ciążowym brzuszkiem, jak i nie ukrywała, że znowu spełni się jej marzenie o zostaniu mamą.
Córeczka artystki przyszła na świat przed ostatnim weekendem i przez kilka dni Maja zrezygnowała z aktywności na swoim profilu w mediach społecznościowych. Kiedy już wraz ze swoją pociechą wróciły do domu, Hyży pokazała na Story filmiki, które nagrywała będąc jeszcze w szpitalu. Opowiedział o porodzie w czasie pandemii i jak możemy zobaczyć, nie był to dla niej łatwy czas! Zobaczcie!
Maja nie ukrywała, że samotny poród bez wsparcia najbliższej osoby nie należy do najłatwiejszych:
“Jeżeli jesteście dziewczyny ciekawe, jak jest podczas pandemii w szpitalu, podczas gdy wy akurat jedziecie na porodówkę i siedzicie z maluchem same, to nie jest fajne- niestety. […] Jest to naprawdę smutne i nie polecam tego nikomu. Nie życzę nikomu takiej sytuacji i takiego momentu gdzie chcecie dzielić się ze swoim ukochanym a jesteście sami, zdani tylko na siebie i ratują was tylko telefony tak naprawdę. Smutne… “
Na InstaStory Mai możemy również zobaczyć, w jakich warunkach przywitała na świecie swoją córeczkę. Rodziła w szpitalu na ulicy Madalińskiego w Warszawie i jak przyznała, pomimo braku przy niej Konrada jest oczarowana warunkami na porodówce:
“Jestem oczarowana obsługą tutaj na Madalińskiego. Mam spokój, ciszę także wyciszam się. […] Jest naprawdę mega spokój, więc macie te czas, żeby odpocząć. Jedyny minus, niezależny od szpitala, to to, że jesteśmy w okresie pandemii i jestem tutaj sama, bez mojej ukochanej osoby, czyli bez Konrada. “
Bez wątpienia samotny poród poszedł już w niepamięć i teraz wraz z Konradem mogą się cieszyć pierwszymi chwilami w domu z małą Antosią! Po raz kolejny gratulujemy świeżo upieczonym rodzicom!