Artystka od jakiegoś czasu głośno wyraża swoje kontrowersyjne zdanie na temat pandemii koronawirusa. Czy Edyta Górniak odpowie za dezinformację? Okazuje się, że prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, profesor Andrzej Matyja wystąpił do organów ścigania i ministra zdrowia w sprawie Edyty.
Edyta Górniak jest jedną z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Nie można odmówić jej ogromnego talentu wokalnego i wielu osiągnięć, jednak w ostatnim czasie o artystce jest głośno w zupełnie innej kwestii.
Od jakiegoś czasu o Edycie jest bardzo głośno. Sprawa dotyczy pandemii koronawirusa i wiążących się z nią wielu obostrzeń. Artystka twierdzi bowiem, że wirus nie jest groźny, a w szpitalach zamiast ciężko chorych pacjentów leżą… statyści. Żeby tego było mało, Edyta podczas swojego 3-godzinnego live’a na Instagramie zakomunikowała, że przed wirusem skutecznie chroni witamina C, D i oregano. To wciąż nie koniec. Edzia jest wyznawczynią wielu teorii spiskowych, które z dumą głosi w mediach. Twierdzi, że Bill Gates przeprowadza selekcję ludzkości, a maseczki dzielą naród.
Słowa Edyty budzą spore emocje. Oprócz wypowiedzi lekarzy, znajdziemy także sporo komentarzy gwiazd, którzy potępiają zachowanie Górniak.
Zobacz także: Gessler miażdży Górniak za brednie o pandemii! Diva jej odpowiada!
“Ja mam krótki apel, żeby pani Edyta nie szkodziła polskiej ochronie zdrowia. W ten sposób szkodzi naprawdę wielu ludziom, sieje dezinformacje i pośrednio przyczynia się do wzrostu zachorowań, co przy niewydolnej służbie zdrowia jest skrajną nieodpowiedzialnością” – powiedział lek. med. Michał Domaszewski.
Być może Edyta Górniak już wkrótce odpowie za szczerzoną dezinformację. Sprawą zainteresował się prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, profesor Andrzej Matyja, który zgłosił sprawę do ministra zdrowia i organów ścigania.
“Wystąpiłem do ministra zdrowia i do organów ścigania, aby z urzędu ścigać takie osoby, które wyrażają się w tak nieodpowiedzialny sposób. (…) Myślę, że wiedza pani Edyty Górniak zatrzymała się na poziomie starożytności. (…) Czas szamanów dawno się skończył. Chciałbym leczyć statystów, ale zapraszam panią Edytę. Otrzyma taki strój jak my wszyscy, by uniknąć zarażenia, i wtedy myślę, że zmieniłaby zdanie. Zapraszam na oddział. To są słowa nieodpowiedzialne, oburzające. I za takie słowa takie osoby powinny być ścigane z urzędu” – powiedział oburzony Andrzej Matyja.
Myślicie, że Edyta poniesie konsekwencje?