Bandziorek z “Chłopaków do wzięcia” wyszedł z więzienia! Uczestnik programu przyznał się, że odsiadywał karę w zakładzie karnym. Wyznał również co zrobił, kiedy tylko wyszedł na wolność. Poznajcie szczegóły!
„Chłopaki do wzięcia” to serial dokumentalny, który niezmiennie od lat cieszy się ogromną popularnością, a widzowie z zapartym tchem śledzą miłosne losy uczestników. Program przedstawia historie samotnych mężczyzn, którzy dzięki wystąpieniu w telewizji mają nadzieję na znalezienie miłości. Bohaterowie pokazują swoje prawdziwe życie oraz opowiadają o miłosnych perypetiach.
Jedną z największych gwiazd programu jest Krzysztof, szerzej znany jako Bandziorek. Mimo trudnej przeszłości spróbował wziąć udział w programie i dać sobie szansę na miłość. Dał się poznać jako niezwykle szczera osoba, która dla ukochanej osoby zrobi wszystko. Co więcej, dzięki wystąpieniu w telewizji stał się osobą popularną. Bandziorek wielokrotnie mówił o tym, że na ulicy zaczepiają go ludzie, a zwieńczeniem jego kariery był udział w teledysku disco-polo.
Co więcej, Bandziorek z “Chłopaków do wzięcia” po wielu latach samotności wreszcie znalazł kobietę swojego życia. Na łamach programu pochwalił się swoim szczęściem i ogromną miłością. Szczegóły na temat związku Bandziorka znajdziecie TUTAJ.
Niestety jakiś czas temu do mediów trafiła niepokojąca informacja. Okazało się wówczas, że Bandziorek trafił za kraty. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna brał udział w napadzie na sklep. Na szczęście bohater programu wyszedł już na wolność. O swoim pobycie w zakładzie karnym powiedział:
“Siedziałem dwa lata równe, ale już tam nie chcę wracać. Wody ciepłej nie ma, każą sprzątać za darmo, jedzenie też niedobre. Wszystko nieświeże było, każda wędlina kleiła się do ręki. Nie chcę sobie tego przypominać, jak sobie przypominam, to na wymioty mi się zbiera. Brakowało mi wolności, kolegów, znajomych, dziewczyn. Tam nie było tego. Nie można było wyjść. (…) Tam nie ma kobiet, same chłopy.”
Bandziorek z “Chłopaków do wzięcia” nie ukrywał, że zaraz po wyjściu na wolność udał się do sklepu monopolowego po alkohol. Jak sam powiedział:
“Pierwsze co, wyleciałem z tego, wyszedłem za bramę, wziąłem sobie 2 czteropaki do samochodu… Piwo na wolności, to jest coś najlepszego. Tego tam nie będzie, nigdy tam nie było. Boski napój, a jak wyszedłem i się napiłem to byłem boski, jak nowo narodzony.”
Spodziewaliście się?
