Niedzielny koncert Dody wraz z jej zespołem Virgin na pewno nie poszedł po myśli piosenkarki. Doda jak zawsze chciała zachwycić swoich fanów i rozpocząć swoje show w specjalny sposób. Niestety skomplikowana konstrukcja sceny i podnośniki potrafią czasami płatać figle i tak było niestety tym razem!
Był sam początek koncertu i licznie zgromadzona publiczność pod sceną przeżyła chwile grozy. Doda zaczęła swoje show wystrojona jak zawsze i uzbrojona w bazukę. Piosenkarka stała na zapadni i zaczęła wysuwać się spod sceny.
Kiedy pojawia się na powierzchni konstrukcji zawsze wystrzelała w stronę publiczności zimne ognie i w ten sposób zaczynała swój występ!
Jednak na niedzielnym koncercie nie wszystko poszło po jej myśli!
Tym razem w zapadni zerwała się linka, czego efektem było zerwanie się podestu, na którym stała piosenkarka i wraz z całą konstrukcją runęła w dół!
“Doda powoli się wysuwała i nagle . Ludzie zaczęli piszczeć. Wszyscy zamarli”- opowiadał wstrząśnięty świadek zdarzenia.
Fani piosenkarki byli naprawdę przerażeni, jednak jak się okazało na całe szczęście, nikomu nic poważniejszego się nie stało.
“Ale Doda za chwilę sama wygrzebała się z tej dziury, wdrapała na podest i wystrzeliła z bazuki. Była profesjonalna. Miała na sobie pelerynę, więc nie było jaj łatwo”– tak całe zajście skomentował świadek tego zdarzenia!
Doda po wypadku sama opublikowała filmik z tego zdarzenia i w zabawny sposób skomentowała całe zajście.
“Jak szybko pojawić się i zniknąć?”.
h
W rozmowie z “Super Expressem” Dorota potwierdziła, że koncert zaczął się zgodnie z planem, bo jak sama stwierdziła, jest tak zaprawiona w bojach, że raz-dwa dotarła po upadku na główną scenę i zaczęła swoje show!
Na pewno fani Doroty na długo zapamiętają takie rozpoczęcie koncertu!