W połowie kwietnia Dawid Kubacki zdradził, że po kilku tygodniach pobytu jego żony w szpitalu, Marta w końcu mogła wrócić do domu. Teraz Apoloniusz Tajner zdradził nieznane wcześniej szczegóły dotyczące żony skoczka.
Gdy Dawid Kubacki niespodziewanie zrezygnował z dalszego udziału w cyklu Raw Air, a następnie także i Pucharu Świata w Konkursie Skoków Narciarskich, fani skoczka na chwilę wstrzymali oddech. Okazało się, że powodem jego nagłego powrotu do Polski był zły stan zdrowia jego żony.
Marta Kubacka została hospitalizowana ze względu na poważne problemy kardiologiczne i jak sam zdradził Dawid, lekarze walczyli o jej życie. Na szczęście po kilku dniach 33-letni sportowiec przekazał kolejne wieści dotyczące swojej ukochanej i przyznał, że jej stan się stabilizuje.
14 kwietnia na profilu Kubackiego w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie z jego partnerką. W poście skoczek z nieukrywaną radością obwieścił, że Marta w końcu może wrócić do domu, gdzie czekają na nią stęsknione dzieci.
“Wróciliśmy dzisiaj do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów” – zaczął wpis na swoim Instagramie
Wszystko wskazuje na to, że stan zdrowia Marty Kubackiej poprawia się z dnia na dzień. Chociaż żonę skoczka czeka jeszcze rehabilitacja i zabieg, rodzina Kubackiego nie traci nadziei, że będzie dobrze.
Zobacz także: Kubacki pierwszy raz powiedział tyle o zdrowiu swojej żony. Była sparaliżowana
Niedawno Apoloniusz Tajner miał okazję udzielić wywiadu Super Expressowi. Były trener polskiej kadry w rozmowie z tabloidem wyjawił, w jaki sposób Dawid dowiedział się o stanie zdrowia swojej żony. Tajner zdradził, że Martę znaleziono nieprzytomną. Co więcej, pełniący do niedawna funkcję prezesa Polskiego Związku Narciarskiego 69-latek dodał, że Kubacki w jego opinii podjął jedyną słuszną decyzję o rezygnacji z dalszych konkursów i powrocie do Polski.
„Jeżeli pojawia się sygnał, że znaleziono nieprzytomną żonę, która jest w szpitalu i szykuje się do przetransportowania do kolejnego szpitala, to w ogóle nie ma o czym rozmawiać. Rzuca się wszystko w tym momencie, priorytet jest jeden – wracam do domu. (…) Gdyby zrobił inaczej, można by dyskutować. Nie w takiej sytuacji. W mojej mentalności nie mieści się inne zachowanie. Tylko tak mógł zrobić i tak zrobił.” – powiedział Tajner
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie
źródło: Instagram/SE