To już pewne! Koszmar zacznie się dokładnie 2 maja. O pogodzie na tegoroczną majówkę mówi się od dawna – i niestety wszystkie prognozy sugeroway, że tym razem możemy zapomnieć o grillowaniu na świeżym powietrzu. Teraz wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że synoptycy mieli rację. Mało tego – pojawiła się dokładna prognoza na pierwsze majowe dni. Wolne upłynie pod znakiem zachmurzenia i niezbyt wysokich temperatur. To jednak nie koniec. Apogeum i załamanie pogody ma nastąpić 2 maja. Co się wtedy stanie? W niektórych miejscach w Polsce spodziewany jest… śnieg. Szczegóły poniżej.
A więc to już niemal przesądzone – tegoroczna majówka będzie fatalna pod względem pogody. Synoptycy i eksperci ostrzegali przed tym już od dawna i wszystko wskazuje na to, że fatalne prognozy się sprawdzą. Już sobota miała przebiegać pod kątem opadów i zachmurzenia, co znajduje potwierdzenie w rzeczywistości – wystarczy zresztą spojrzeć przez okno. Słońce co jakiś czas przebija się przez chmury, jednak występują przelotne opady i nie jest najcieplej. Nieco lepiej ma być w niedzielę, kiedy to aura ma nas oszczędzić przed deszczem przede wszystkim na zachodzie kraju. Także na zachodzie będzie najcieplej. A co czeka nas w dniach od 1 do 3 maja?
1 maja ma być względnie ładny. Portal o2.pl pisze:
Mają pojawić się większe przejaśnienia i rozpogodzenia, przede wszystkim w północnej połowie kraju. Zrobi się też cieplej – od 15 do 18 stopni Celsjusza.
Niestety, totalne załamanie pogody ma nastąpić 2 maja. To dzień, który nie jest ustawowo wolny od pracy, ale spora część osób i tak zaplanowała na wtedy urlopy. Może się jednak okazać, że wszystkie plany wezmą w łeb. Dlaczego? Zobaczcie sami…
ZOBACZ TAKŻE: Znana federacja freak fight zniknie?! Jest oficjalne stanowisko
Niestety, niedziela i poniedziałek będą najładniejszymi dniami pod względem pogody w trakcie długiego weekendu. Istne załamanie pogody ma nastąpić już 2 maja. Pisze o tym między innymi portal twojapogoda.pl:
Długo suchą aurą się nie nacieszymy. We wtorek (2.05) dojdzie do załamania pogody, tym razem z ulewnym deszczem, burzami, gradem i porywistym wiatrem.
Ulewy, burze i grad i to nie koniec zmartwień. W niektórych miejscach Polski temperatura spadnie nawet do 5 stopni Celsjusza:
Na termometrach przeważnie od 10 do 15 stopni, na południowym wschodzie do 20 stopni, a na północnym zachodzie, w tym nad morzem, zaledwie nieco powyżej 5 stopni.
3 maja nie przyniesie poprawy pod względem pogodowym. Jakby tego było mało, w regionach górskich ma pojawić się… śnieg. Ponadto spadnie temperatura. Jak czytamy w o2.pl, na termometrach zobaczymy maksymalnie 5 stopni Celsjusza.
źródło: o2.pl, twojapogoda.pl