Nie żyje mama Deynn. Popularna polska blogerka w ostatnich tygodniach nie była aktywna w mediach społecznościowych. Jej fani zaczynali się powoli niepokoić. Martia Surma-Majewska w końcu przerwała milczenie i opowiedziała o rodzinnym dramacie, jaki spotkał ją z początkiem maja. W relacji na jej Instagramie pojawiły się słowa wyjaśnienia. Czytając to, co blogerka przechodziła w ostatnim czasie, łzy same cisną się do oczu.
Deynn jest bezsprzecznie jedną z najpopularniejszych blogerek w Polsce. Ma miliony wiernych fanów, którzy stoją za nią murem. Nic więc dziwnego, że w ci w ostatnim czasie byli zaniepokojeni brakiem aktywności w mediach społecznościowych idolki i swojego wzoru do naśladowania. Dziś wszystko się wyjaśniło. Niestety, są to bardzo przykre informacje. Mianowicie, Maritę Surmę-Majewską dotknęła wielka rodzinna tragedia. Blogerka w poruszającej relacji na swoim Instagramie podała, że niedawno zmarła jej mama. Właśnie tym była spowodowana jej nieobecność w przestrzeni medialnej. W relacji Deynn czytamy:
“Cześć wszystkim. Po pierwsze chciałabym przeprosić za moją nieobecność. A po drugie wyjaśnię wam dlaczego mnie nie było i co się u mnie działo.”
Później blogerka opowiedziała o dramatycznych okolicznościach, w których dowiedziała się o odejściu bliskiej osoby:
Miałam bardzo ciężki okres. W ciągu jednej chwili i telefonu z treścią “Pani Marta Surma? Pani mama nie żyje” mój świat się zawalił.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje 30-letni polski koszykarz. Tragiczne doniesienia
W dalszej części wpisu skierowanego do fanów, Deynn opowiedziała ze szczegółami o dramacie, przez jaki przechodziła. Blogerka przyznała, że najtrudniejszy okres przeżyła do momentu pogrzebu mamy. Dopiero po nim przyszła swego rodzaju ulga:
“Nawet nie mam słów aby opisać uczucie i emocje jakie mi towarzyszyły. Z dnia na dzień było coraz gorzej aż do momentu pogrzebu. Po nim jakoś mi ulżyło i moje myślenie trochę się poprawiło. Powoli wracam do żywych i robię dalej swoje aby mama z góry była ze mnie dumna.”
Na sam koniec Marita Surma-Majewska dodała:
Nigdy w życiu żadna drama mnie tak nie ruszyła jak to zdarzenie. Ucierpiało moje zdrowie psychiczne, fizyczne, kondycja skóry… Wypłakałam morze łez i czuję, że jakaś część mnie odeszła. Dziwne uczucie, które pewnie jeszcze długie dni będzie mi towarzyszyć.
źródło: Instagram Deynn