Fiona Ferro, która jest francuską zawodniczką z niemałymi sukcesami na swoim koncie oskarżyła swojego byłego trenera o wykorzystywanie seksualne. Sprawa wyszła na jaw po latach, bo Pierre Bouteyre miał wykorzystywać swoją podopieczną w latach 2012- 2015. Wówczas Ferro miała 15 lat, a mężczyzna 41 lat.
Pierre Bouteyre trenował Fionę Ferro niemal dekadę temu, kiedy tenisistka dopiero stawiała swoje pierwsze kroki w profesjonalnym tenisie. Wraz z nią wyjeżdżał na zagraniczne turnieje i to właśnie tam miało dojść do szokujących wydarzeń.
Francuski magazyn “Nice-Matin” w połowie 2022 r. zdradził szczegóły sprawy. Tenisistka oskarżyła byłego trenera o napaść na tle seksualnym oraz gwałt. Mężczyzna po raz pierwszy miał molestować swoją podopieczną, kiedy ta miała zaledwie 15 lat. Przez lata Ferro ukrywała przed wszystkimi, z czym mierzyła się w przeszłości, jednak po rozmowie z rodzicami zdecydowała się złożyć skargę na byłego trenera.
W zeszłym roku 51-letni Pierre Bouteyre został postawiony w stan oskarżenia. Otrzymał sądowy nadzór, zakaz kontaktu z Fioną Ferro oraz zakaz szkolenia nieletnich. Co więcej, mężczyźnie grozi do 20 lat pozbawienia wolności.
Jednak to nie koniec. Bouteyre owszem, potwierdził znajomość z tenisistką, jednak jak podkreśliła jego prawniczka, stosunki odbywały się podczas wyjazdów, ale bez przymusu i przemocy. Jak dodała, Ferro z trenerem miała mieć swego czasu romantyczną relację.
“To był dla niego związek, który jest już przeszłością. Nie spodziewał się, że po sześciu latach usłyszy taką wersję. To znaczy taką, „że byłam zmuszana, nie zgadzałam się” – mówiła wówczas adwokat 51-latka.
Nieco innego zdania jest prawniczka tenisistki, która w oświadczeniu podkreśliła, że jej klientka wówczas uważała trenera bardziej za ojca niż kochanka.
“Jestem bardzo zaskoczona, że wciąż mówimy o tym tak, jakbyśmy cofali się o 20 lat. Wyraźnie miał nad nią władzę. Zachowywał się trochę jak ojciec zastępczy. Fiona odetchnęła z ulgą, gdy opowiedziała, że ma problemy z grą i często doznaje kontuzji, nawet podczas meczów treningowych. To wszystko przez to, co trzymała w sobie i z czym sobie nie radziła”- powiedziała w rozmowie z mediami Isabelle Colombani.
Po tym, jak światło dzienne ujrzały szokujące informacje, Ferro starała się mimo wszystko skupić na swojej karierze. Nie wszystko szło jednak po jej myśli.
Jeszcze w marcu 2021 roku Fiona Ferro była na 39. miejscu w rankingu WTA. Niemniej jednak w zeszłym roku po wyjściu na jaw szokujących wiadomości z jej przeszłości przegrała 16 meczów z 24 spotkań.
Aktualnie wraca do gry, a jej wyniki są coraz bardziej imponujące. W ostatnim czasie wygrała 29 z 37 meczów, a także dostała się na French Open, gdzie w pierwszej rundzie pokonała Rebeccę Peterson (6-2 – 6-0). W swojej karierze zwyciężyła w czterech turniejach rangi ITF.
Źródło: sport.pl / wikipedia.pl / Instagram
