Sebastian Fabijański po raz trzeci spróbował swoich sił w oktagonie i po raz trzeci zaliczył ogromną porażkę. Tym razem jednak aktor został surowo oceniony zarówno przez widzów, internautów, jak i samych komentujących. Co było tego przyczyną? Zobaczcie.
Najnowsza, trzecia walka Sebastiana Fabijańskiego przejdzie do historii. Aktor, który swoich sił próbował również w świecie muzyki, zaliczył ogromną sportową porażkę podczas występu w Atlas Arenie w Łodzi na gali Fame MMA.
Fabijański stanął do walki w formule 2:2. Wraz z Tomaszem Olejnikiem mieli za zadanie zawalczyć z Wojciechem Golą i Sylwestrem Wardęgą.
Fabijański otrzymał cios od Wardęgi, po czym upadł i całkowicie się poddał. Ostatecznie Wardęga został zdyskwalifikowany, a Fabijański zakończył walkę.
Aktor żalił się na ból kolana, a następnie oka. Ostatecznie prosił o wypuszczenie z klatki. Walka Fabijańskiego trwała zaledwie 11 sekund.
@szoto_mania #wojtekgola #olejnik #fabijański #wardega #famemmareborn ♬ dźwięk oryginalny – ShotOManiA🤙
Zebrani w Atlas Arenie oraz widzowie przed telewizorami nie pozostawili na Fabijańskim suchej nitki. W sieci zaroiło się od komentarzy, że nie powinien on otrzymać żadnego wynagrodzenia za ucieczkę z klatki po zaledwie 11 sekundach. Wiele osób uważa, że Sebastian pojawił się tam tylko po to, by dostać wynagrodzenie, a od samego początku nie miał zamiaru walczyć.
Wojciech Gola, który ostatecznie zwyciężył walkę również skrytykował zachowanie rywala:
“Z całym szacunkiem Seba, ale zachowałeś się jak c**a. Po prostu nie chciałeś się bić” – rzucił w stronę Fabijańskiego.
Głos zabrali równie komentatorzy zwracając uwagę na konsekwencje, jakie powinny zostać wyciągnięte wobec Sebastiana:
“(…)Brak szacunku dla widza. Mamy nadzieję, że będą wyciągnięte konsekwencje“
Zobacz także: Sebastian Fabijański trafił do szpitala psychiatrycznego – „dużo dziwnych rzeczy zadziało się w moim życiu”
W jednym z wywiadów udzielonych po walce, Fabijański odniósł się do słów wypowiedzianych przez Wojciecha Golę:
“Wychodząc do oktagonu przy tak dużej widowni i wydarzeniu, raczej trzeba mieć trochę odwagi, więc ja bym tak siebie raczej nie nazwał. Natomiast mogę tak wyglądać w samym oktagonie, więc poniekąd mogę przyznać Wojtkowi rację, bo moje walki nie świadczą o tym, że jestem kozakiem”
Dodał również, że sam nie potrafi wytłumaczyć swojego zachowania w oktagonie:
“Głupieję w tym oktagonie. Dzieją się tam dziwne rzeczy. Jakby urywał mi się film” – przyznał w rozmowie z firmą bukmacherską Betclic.
Sebastian Fabijański po raz trzeci w tym roku spróbował swoich sił jako freak fighter i choć ani razu nie odniósł zwycięstwa, jego ostatnia walka przejdzie do historii i na zawsze pozostanie w pamięci widzów.
Co uważacie o popisie Fabijańskiego?
Źródło: X, Instagram