W noworocznym wydaniu “19:30” widzów czekała kolejna wpadka. Po emisji programu, który poprowadziła Joanna Dunikowska-Paź, widzowie po raz kolejny punktowali stacji błędy. Niektórzy byli naprawdę wściekli.
Od pewnego czasu w stacji TVP nie brakuje zmian i roszad. Jedna z kluczowych zmian nastąpiła 21 grudnia, kiedy to Wiadomości przekształciły się w nowy format. Właśnie od tego czasu widzowie oglądać mogą już serwis informacyjny pod nazwą 19:30, a pierwsze wydanie poprowadził wówczas Marek Czyż.
Jedną z dziennikarek, która poza Czyżem, a także Zbigniewem Łuczyńskim prowadzi wieczorne wydania 19:30, jest także Joanna Dunikowska-Paź, póki co jedyna kobieta w ekipie prowadzących.
Właśnie Dunikowska-Paź w miniony poniedziałek przywitała widzów w noworocznym wydaniu, które nie obyło się bez pewnych perturbacji.
Zobacz także: Kim jest Marek Czyż?
Kolejne wydanie po zmianach przyciągnęło uwagę widzów z różnych powodów. W tym pierwszym dniu nowego roku, “19:30” przedstawiło kluczowe wydarzenia ostatniej doby, a Joanna Dunikowska-Paź rozpoczęła program od relacji z orędzia noworocznego prezydenta Andrzeja Dudy. Jednak najbardziej poruszającym momentem stała się informacja o śmierci posłanki Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej.
Mimo szeregów istotnych wiadomości, program nie uniknął pewnej jak można się domyślać, niezamierzonej sytuacji. W trakcie materiału o trzęsieniu ziemi w Japonii, w pewnym momencie, podczas relacji Wojciecha Tymińskiego, widzowie usłyszeli dwukrotne wybrzmienie charakterystycznego sygnału dźwiękowego programu.
Incydent ten nie uszedł uwadze internautów. W komentarzach pod materiałami dotyczącymi programu widzowie wyrażali swoje zdanie na temat kolejnych błędów produkcji. Widzowie zarzucali produkcji m.in. opóźnienia w napisach i drażniącego migającego tła.
Myślicie, że TVP weźmie sobie do serca uwagi widzów?