W ostatnich dniach internet obiegło kontrowersyjne nagranie Piotra Marciniaka, prowadzącego jedno z wydań „Faktów TVN”. Na fotografii widoczna była biała kreska na blacie stołu, przy którym zasiadał dziennikarz, wywołując burzę w sieci. Już wiadomo, czym była owa „biała kreska” na stole. Niewiele osób na to wpadło…
Wątpliwości pojawiły się, gdy kamera zbliżyła się do stołu podczas wydania informacji prowadzonych przez Piotra Marciniaka. Internauci szybko zaczęli wyrażać swoje podejrzenia, sugerując, że dziennikarz mógł mieć przy sobie narkotyki. Sytuacja stała się na tyle głośna, że pracownica TVN postanowiła w końcu zabrać głos.
ZOBACZ TAKŻE: Biała kreska na stole u dziennikarza TVN! W sieci wrze!
Na jednym z profili na Instagramie pojawił się fragment nagrania z „Faktów” TVN, a pod nim lawina komentarzy. Internauci wyrażali swoje teorie, jednak charakteryzatorka pracująca w TVN postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości.
W komentarzu pod nagraniem wyjaśniła, że biała kreska na stole to jedynie efekt korzystania z pudru. Charakteryzatorka tłumaczyła, że w środowisku telewizyjnym często używa się sypkiego pudru i pędzla do poprawiania makijażu prezenterów.
Puder jest jasny i transparentny, a przypadkowe rozsypywanie się go na stole jest częste. Dodatkowo zaznaczyła, że pracując na planie, czas jest ograniczony, co może sprawić, że nie wszystkie ślady pudru zostaną zauważone.
“Puder!!!!!! Bardzo często poprawiamy sypkim pudrem i pędzlem. Puder jest jasny, transparentny. Zawsze coś tam się wysypie, czyścimy, ale czas jest ograniczony i mogłyśmy nie zauważyć. Nie twórzmy teorii spiskowych “ -napisała makijażystka pracująca w TVN.
Internauci, którzy wcześniej snuli teorie, czy nie chodziło przypadkiem o coś więcej niż pudrowanie nosa, w końcu otrzymali odpowiedź od kogoś z branży. Charakteryzatorka zaznaczyła, że stoły na planie są regularnie czyszczone, ale z powodu ograniczonego czasu nie zawsze można zauważyć wszelkie ślady pudru.
“Uwierzcie mi, na tych stołach nie znajdziecie nic innego. A tego pana często maluje i poprawiam w przerwach, więc wiem, co mówię. Jestem charakteryzatorką pracującą właśnie w TVN. Widzę, ten stół codziennie”
Wnioski płynące z powyższego komentarza są jednoznaczne – nie ma tu miejsca na żadne niedozwolone substancje, a cała sytuacja wynikała jedynie z codziennej praktyki związanej z poprawianiem makijażu prezenterów.
Komentarz charakteryzatorki zdaje się rozwiać wszelkie wątpliwości, kładąc kres plotkom na temat “białej kreski” na stole Piotra Marciniaka.
Źródło: Instagram