Minister Zdrowia, Izabela Leszczyna, ogłosiła, że rozważa się zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, co może być krokiem w walce z problemem nadużywania alkoholu w społeczeństwie. Premier Donald Tusk poparł tę inicjatywę, a Ministerstwo Zdrowia prowadzi obecnie analizy w tej sprawie. Argumentuje się, że alkohol i samochód to niebezpieczne połączenie, a jego sprzedaż na stacjach benzynowych może przyczynić się do ograniczenia liczby wypadków drogowych.
W mediach społecznościowych, wielu ekspertów i polityków wyraziło poparcie dla tego pomysłu. Wskazali na korzyści zdrowotne i społeczne wynikające z takiej decyzji. Psychiatrzy, jak Maja Herman i Julia Pankiewicz, oraz wiceprezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych, Dominik Lewandowski, podkreślają potrzebę podążania za europejskim trendem eliminacji alkoholu ze stacji benzynowych.
“Alkohol i samochód to bardzo niefortunne połączenie. Wycofywanie alkoholu ze stacji benzynowych jest europejskim trendem za którym powinniśmy podążać. Co więcej z badań wynika, że jest poparcie społeczne dla takich zmian”- napisał Dominik Lewandowski.
Jednakże, nie wszyscy są zgodni co do tego kroku. Poseł Marcin Warchoł z klubu PiS wyraził swoje wątpliwości, sugerując, że taka decyzja może być nadmiernym ograniczeniem wolności rynkowej.
“Wiecie, że uśmiechnięta Polska zakaże sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? No to już wiecie”
“Pan jako wierzący katolik chyba jest za ograniczeniem dostępu do alkoholu zgodnie z naukami kościoła? Plus jako wiceminister sprawiedliwości wie doskonale Pan, że alkohol to główny czynnik kryminogenny. Czy włamał się Panu ktoś na konto?”- doczekał się odpowiedzi od aktywisty Jana Śpiewaka.
ZOBACZ TAKŻE: Kuba Wojewódzki i Janusz Palikot skazani! W tle ogromna kara i zaskakujące oświadczenie!
Analizując dane dotyczące rynku alkoholu i stacji benzynowych, widać, że alkoholizm stanowi poważny problem społeczny. Niemal 90% dorosłych Polaków spożywa alkohol, a koszty związane z leczeniem alkoholizmu obciążają budżet publiczny. Nadużywanie alkoholu jest również główną przyczyną wielu chorób i skraca życie średnio o 16 lat.
W Polsce funkcjonuje ogromna liczba punktów sprzedaży alkoholu, przewyższająca nawet liczbę aptek. Wśród największych operatorów stacji paliw w Polsce, Orlen zajmuje pierwsze miejsce, dysponując niemal 2000 stacjami paliw.
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych mógłby więc mieć istotny wpływ na ograniczenie dostępności alkoholu oraz zmniejszenie spożycia w społeczeństwie. Jednakże, konieczne będą dalsze dyskusje i analizy, aby podjąć decyzję w tej sprawie.
“Popieram tę propozycję. Alkoholizm jest złem i wszystko, co prowadzi do zwiększenia możliwości kupowania alkoholu, zwłaszcza w okolicznościach takich, gdzie może to służyć bardzo złym zachowaniom – w tym przypadku mam na myśli kierowców, którzy niestety czasami jeżdżą po alkoholu, dopuszczając się zbrodni, tak trzeba powiedzieć – to jest coś złego. Jestem za tym, aby jak najbardziej ograniczać spożycie alkoholu i taka rzecz może do tego doprowadzić “ – poparł ten pomysł Mateusz Morawiecki.
Źródło: rynekzdrowia.pl / X