Podczas 61. Festiwalu Piosenki w Opolu na scenie nie mogło zabraknąć królowej polskiej piosenki Beaty Kozidrak. Jednak podczas występu zespołu Bajm doszło do niezręcznej sytuacji. Musiała interweniować sama Beata Kozidrak wydając ważny apel do publiczności.
1 czerwca, na antenie TVP zobaczyliśmy drugi dzień 61. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Tym razem widzowie mogli zobaczyć koncert „SuperJedynki”, który powrócił po siedmioletniej przerwie, a następnie odbył się „Kabareton”. W pierwszej części wieczoru wystąpiły legendy polskiego rocka, a na scenie zobaczyliśmy m.in. Lady Pank, Wilki, czy Krzysztofa Zalewskiego. Jednak to podczas występu Beaty Kozidrak wydarzyło się coś nietypowego. Artystka musiała bardzo się postarać, aby zabrać głos na opolskiej scenie.
ZOBACZ TAKŻE: Andrzej Piaseczny i playback? Artysta stanowczo odpowiedział!
Beata Kozidrak z zespołem Bajm wystąpiła jako ostatnia gwiazda koncertu „SuperJedynki”. Publiczność przyjęła ją entuzjastycznie. Jednakże, jej występ niespodziewanie przerwano już po pierwszej piosence. Na scenę wszedł Marcin Daniec, prowadzący wieczór, aby wręczyć jej nagrodę. Co więcej, z uwagi na ograniczenia czasowe transmisji, prowadzący przekazał statuetkę menadżerowi grupy, Andrzejowi Pietrasowi.
“Kochani, serdeczne gratulacje. Proszę mi pozwolić, Beata jeszcze wystąpi. Kochani, proszę pozwolić mi się pożegnać z państwem, bo ja już pięknie za wszystko dziękuję. Do zobaczenia kiedyś. Zapraszamy na „Kabareton” – powiedział Daniec wyraźnie chcąc zakończyć tę część festiwalu.
Kiedy były mąż Beaty Kozidrak, Andrzej Pietras, chciał wygłosić podziękowania, Marcin Daniec przerwał mu, mówiąc:
“Andrzeju, bo zabierzesz Beacie piosenki”
Na co Beata Kozidrak zareagowała emocjonalnie, zwracając się do publiczności.
“Ale zaraz! To jest nasze święto i pozwól, że ja porozmawiam z moją publicznością. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy dla was śpiewać. I nikt niech nie zamierza poróżnić artystów, bo muzyka jest po to, żeby nas rozweselać, bo my kochamy muzykę. Jesteśmy dla was. Dziękuję, Opole” – powiedziała Beata Kozidrak.
Następnie Andrzejowi Pietrasowi również udało się zabrać głos. Menadżer grupy dodał:
“45 lat to bardzo długo. Włożyliśmy ogrom pracy, aby dojść do tego momentu. Dzięki wam to wszystko jest możliwe”.
Na koniec prowadzący ucałował dłonie artystki i cicho przeprosił. Zdecydowanie Festiwal w Opolu po raz kolejny udowodnił, że jest wydarzeniem pełnym niespodzianek i niezapomnianych chwil.
ZOBACZ TAKŻE: Blamaż na Festiwalu w Opolu 2024!? Piasek i Kayah nie poradzili sobie w nowej roli?
Źródło: TVP / Instagram