Iga Świątek zmierzyła się z Diane Parry w II rundzie turnieju olimpijskiego w Paryżu. Mecz Polki z Francuzką odbył się w samo południe na głównym korcie w Paryżu.
Iga Świątek po raz drugi w swojej karierze bierze udział w igrzyskach olimpijskich. Tym razem liderka światowego rankingu jest uważana za główną kandydatkę do zdobycia złotego medalu w singlu. Po raz pierwszy Polka wystąpiła na igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2021 roku, gdzie odpadła w drugiej rundzie singla. W grze mieszanej, grając w parze z Łukaszem Kubotem, Świątek zakończyła rywalizację na etapie ćwierćfinału.
Najwyżej rozstawiona Iga Świątek rozpoczęła rywalizację w turnieju olimpijskim w Paryżu od dwusetowego zwycięstwa nad Iriną-Camelią Begu. W II rundzie Polka zmierzyła się z Diane Parry, która na otwarcie również bez straty seta pokonała Nadię Podoroską. 21-letnia Parry jest nadzieją francuskiego tenisa. Aktualnie w rankingu WTA zajmuje 52. miejsce, a najwyżej była na 49. miejscu. W swojej zawodowej karierze nie wygrała jeszcze turnieju głównego cyklu, a w imprezach wielkoszlemowych nigdy nie doszła dalej niż do III rundy.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek zaskoczyła fanów zdjęciami w bikini. Tak liderka rankingu WTA spędza wakacje!
Pojedynek z Parry był dla Świątek nowym doświadczeniem, ponieważ obie tenisistki jeszcze nigdy wcześniej nie rywalizowały na zawodowych kortach. Mecz Świątek z Parry odbył się w poniedziałek, na arenie im. Philippe’a Chatriera, rozpoczynając się o godz. 12:00.
Mecz Świątek kontra Parry zaczął się od punktu dla rywalki, a następnie Iga odważnie podchodziła do siatki. Opanowała sytuację i rzadko się myliła. Wygrała gema do 30, co stanowiło dobre otwarcie spotkania. W drugim gemie Polka od początku prezentowała dobrą grę forhendem. Szybko wyszła na prowadzenie 40:0, zdobywając szansę na przełamanie. Wykorzystała już pierwszą okazję, ponieważ rywalka nie trafiła w kort w decydującej akcji. Mecz był pod kontrolą Polki. Iga była cierpliwa przy wymianach, jakby wiedziała, że prędzej czy później Parry popełni błąd. Potrafiła też zmuszać Francuzkę do biegania po korcie. Parry popełniła podwójny błąd serwisowy, a potem Iga zaliczyła dwa niedokładne zagrania. Przy stanie 5:0 Parry zdobyła upragnionego gema, co wywołało sporą euforię na trybunach. Iga szybko chciała zakończyć przy swoim podaniu i szybko wypracowała dobrą przewagę. Francuzka zbliżyła się do stanu 40-30, ale nie trafiła w kort, co zakończyło pierwszą partię wynikiem 6:1.
Polka szybko zdobyła przełamanie na początku drugiego seta. Choć gem nie był idealny i mogła go zakończyć szybciej, najważniejsze było, że zyskała przewagę psychiczną już na starcie tej partii. Następnie bez większych trudności wygrała swojego gema serwisowego. Cały mecz przebiegał według jej planu, a u Parry widać było momentami brak sił. Ostatecznie po nieco ponad godzinie Iga Świątek wygrała 6:1, 6:1 i zameldowała się w III rundzie Igrzysk Olimpijskich.
Źródło: Eurosport.pl / Instagram