Julia Szeremeta zdobyła srebrny medal na igrzyskach olimpijskich, zaskakując tym samym wielu kibiców i ekspertów sportowych. Jej występ w Paryżu był pełen emocji i determinacji, a sama zawodniczka pozostawiła po sobie niezatarte wrażenie. Niestety, w finale musiała uznać wyższość swojej rywalki, kontrowersyjnej Tajwanki Lin Yu-ting, co wywołało wiele dyskusji na temat samego przebiegu walki oraz jej wyniku.
Już wcześniej Szeremeta zapewniła sobie miejsce na podium, pokonując w ćwierćfinale Ashleyann Lozadę Mottę z Portoryko. Półfinałowa walka z mistrzynią olimpijską, Nesthy Petecio, była nie lada wyzwaniem, ale Polka wykazała się niezwykłą determinacją. Choć przegrała pierwszą rundę, to w kolejnych udało jej się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, co dało jej upragniony awans do finału. Tam czekała na nią Lin Yu-ting, która okazała się być twardym orzechem do zgryzienia.
Finałowa walka okazała się trudna dla Szeremety, która od samego początku miała problem z przewagą fizyczną Tajwanki. Lin Yu-ting dominowała w ringu dzięki swojej szybkości oraz zasięgowi rąk, co skutecznie uniemożliwiało Polce realizację swojego planu taktycznego. Pomimo odważnego podejścia do walki i prób kontrataków, Szeremeta nie była w stanie przełamać defensywy rywalki. Ostatecznie, po jednogłośnej decyzji sędziów, srebrny medal trafił do Polki, a złoto do jej tajwańskiej rywalki.
Po walce, Julia Szeremeta nie kryła swojego rozczarowania. W udzielonym wywiadzie podkreśliła, że spodziewała się trudnej walki, ale miała nadzieję na lepszy wynik.
„Bardzo ciężka walka, tak jak się spodziewałam. Ale bardzo dobrze się pokazałam na igrzyskach i jestem z siebie zadowolona. Myślałam, że tę walkę wygram, ale była ode mnie szybsza i ten zasięg rąk… Nie udało się, ale próbowałam do samego końca” – mówiła przed kamerą Eurosportu.
Polka zdradziła także, że miała opracowany plan na walkę, jednak nie wszystko poszło zgodnie z założeniami. Lin Yu-ting była niezwykle trudnym przeciwnikiem, a jej szybki i precyzyjny lewy prosty sprawiał Szeremecie sporo problemów.
ZOBACZ TAKŻE: Polski sportowiec w ostatniej chwili wycofał się ze startu na Igrzyskach!
„Plan był podobny do wcześniejszego. Jej lewy prosty był szybki i niewygodny. Starałam się unikać i podejść do przodu. Plan połowicznie się udał. Nie było innej drogi, rywalka to bardzo dobra kontrbokserka. To był twardy orzech do zgryzienia, jak tę walkę wygrać” – przyznała Szeremeta.
Mimo porażki, srebrny medal na igrzyskach olimpijskich jest ogromnym sukcesem dla młodej polskiej pięściarki, która z pewnością ma przed sobą świetlaną przyszłość w świecie boksu. Jej występ w Paryżu był kolejnym dowodem na to, że jest jednym z największych talentów w polskim sporcie, a przed nią jeszcze wiele wielkich wyzwań.
Źródło: sport.wp.pl / Instagram