Fani Igi Świątek mieli wielkie nadzieję, że Iga dołączy do swojej kolekcji wygranych także puchar z turnieju wielkoszlemowego w Nowym Jorku, jednak Polka przegrała w ćwierćfinale z Jessicą Pegulą, tym samym odpadając z rywalizacji.
Iga Świątek, która na swoim koncie ma już pięć triumfów w turniejach wielkoszlemowych, cztery razy na kortach Rolanda Garrosa i raz na US Open, niestety zakończyła swoją tegoroczną przygodę z US Open w ćwierćfinale. Fani mieli nadzieję, że w 2024 roku Świątek dołączy do swojej kolekcji kolejny puchar, jednak marzenia o zwycięstwie w Nowym Jorku zostały brutalnie przerwane. W ćwierćfinale Polka uległa Amerykance Jessice Peguli, przegrywając 2:6, 4:6.
Mecz rozpoczął się fatalnie dla Igi, gdyż Pegula szybko objęła prowadzenie 4:0. Chociaż Świątek próbowała się odbudować, wygrała jeszcze dwa gemy, ale ostatecznie musiała uznać wyższość rywalki w pierwszym secie. Drugi set, choć bardziej wyrównany, również nie potoczył się po myśli Polki. Mimo chwilowych przebłysków, to Pegula kontrolowała przebieg spotkania, a Iga popełniała niewymuszone błędy, które ostatecznie przesądziły o wyniku meczu. Po 88 minutach gry, Świątek musiała pożegnać się z marzeniami o kolejnym triumfie na kortach Flushing Meadows.
Ten wynik to dla Jessiki Peguli największy sukces w jej karierze, bowiem po raz pierwszy awansowała do półfinału turnieju wielkoszlemowego, w którym zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą o miejsce w finale.
Po meczu kamery uchwyciły smutną Igę, która w szatni nie kryła emocji. Sceny z ESPN pokazały moment, w którym Świątek, pod opieką fizjoterapeuty, płakała po porażce, co zdecydowanie moze obrazować, jak wielką wagę przywiązywała do tego meczu. Dla Polki, która przez wiele tygodni utrzymuje się na szczycie rankingu WTA,
Mecz Igi Świątek z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open 2024 zakończył się bolesną porażką polskiej tenisistki, a statystyki jasno pokazują, dlaczego Polka nie była w stanie przeciwstawić się Amerykance. Spotkanie, które zakończyło się wynikiem 2:6, 4:6, było pełne błędów ze strony Świątek, co zadecydowało o jej odpadnięciu z turnieju.
Kluczowym elementem, który przyczynił się do porażki Świątek, była liczba niewymuszonych błędów, Polka popełniła ich aż 41, co jest niezwykle wysoką liczbą, nawet dla tak utytułowanej zawodniczki. Taka ilość błędów z pewnością wpłynęła na wynik meczu, gdyż Pegula, grając konsekwentnie i solidnie, wykorzystywała każdą słabość swojej rywalki.
W starciu z Pegulą Świątek zdołała zagrać jedynie 12 winnerów, co stanowiło drastyczny spadek w stosunku do wcześniejszych spotkań. W meczu z Pegulą brakowało jednak ofensywnej skuteczności, co w połączeniu z licznymi błędami, przyniosło fatalne konsekwencje.
Statystyki potwierdzają dominację Amerykanki. Pegula była bardziej stabilna, rzadziej popełniała błędy i skutecznie wykorzystała każdą okazję, jaką dawała jej Świątek. Grając pewnie i precyzyjnie, Pegula kontrolowała przebieg meczu od samego początku, a Polka, choć próbowała odzyskać inicjatywę, nie była w stanie nawiązać równej walki.
źródło zdjęć: @usopen